MARIA CALLAS wszechstronności i techniczna biegłość TOP 5

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. materialy prasowe
fot. materialy prasowe

"Jestem jedynie interpretatorką wielkiej muzyki, a w życiu prywatnym osobą wielce skromną i dręczoną wyrzutami sumienia, gdyż poprzeczkę ustawiłam tak wysoko, że niemal nie jestem w stanie jej pokonać" – mówiła Maria Callas pomimo tego, ze publiczność zachwycała się każdym jej występem.

Debiutancki "The First Recital" nagrany w 1949 roku, gdy Maria Callas miała zaledwie 25 lat, zawiera jak gdyby w pigułce zachwycającą dojrzałość młodej sopranistki, jej wszechstronności i techniczną biegłość. W tym czasie Callas miała już za sobą trzy role, których fragmenty pojawiły się także i w tym nagraniu – Isoldę Wagnera, Normę Belliniego i jego Elvirę z Purytanów. Gramophone, który określił ten reczital, jako: „żarliwy i urzekający”, napisał o nim także:

Liebestod jest pięknym przykładem zrównoważonej interpretacji, prowadzonej wyraźną linią od początku do końca, każda fraza znajduje częściowe spełnienie w kolejnej, aż do osiągnięcia finalnej kulminacji”. Inteligentne frazowanie i pełna kontrola nad techniką pozostają w służbie tego, co serce i umysł chciałyby usłyszeć.

Kolejną prezentowaną pozycją jest wydawnictwo "CALLAS A PARIS II" z 1963 roku. Tak jak w jej pierwszym reczitalu „Callas à Paris” nagranym dwa lata wcześniej, diva wykonuje arie o różnym ciężarze gatunkowym, kolorycie i nastroju – od mrocznej Margerity Berlioza po błyskotliwą „Jewel Song” Małogorzaty Gounoda i od melancholii Chartlotty Masseneta do sopranowej kokieterii Manon tego samego kompozytora.

Po prostu Artystka. W jej wyczuciu linii melodycznej i słowa, a także barwy i mistrzostwie całej złożonej sztuki interpretacji – Callas jest tak daleko ponad wszelkimi wokalistami , że psuje i rozpieszcza nas niemal do reszty

  • napisał Gramophone w recenzji tego reczitalu.

Kolejną wyróżnioną pozycją jest drugie studyjne nagranie opery “La Gioconca”, którego Callas dokonała w 1959 roku, sześć lat po jej ostatnim występie scenicznym w tej roli, który w 1947 roku był jej przepustką do włoskiego debiutu (w Arena di Verona). Nagranie zbiegło się w czasie z punktem zwrotnym w życiu Callas – gdy jej relacja z Arystotelesem Onassisem doprowadziła do separacji z jej mężem, Giovannim Battistą Meneghinim. Philip Hope-Wallace napisał w 1960 roku w Gramophone:

Po prostu nie umiem sobie wyobrazić nikogo, kto wydobyłby z tej roli więcej, niż ona w tym czasie... Finalny efekt jest powalający.

Callas towarzyszyło dwoje młodych włoskich wokalistów, którym pisana była wspaniała kariera: mezzo-sopranistka Fiorenza Cossotto, jako jej rywalka Laura, oraz baryton – Piero Cappuccilli, jako złowieszczy Barnaba.

Nagrania, które znalazły się na płycie THE CALLAS RARITIES (1953 - 1969) powstawały na przestrzeni 16 lat. Najwcześniejsze z nich – dwie wersje „Non mi dir” Donny Anny, datowane są na 1953 rok. Były to testy mikrofonu przed pierwszym komercyjnym nagraniem Callas dla EMI – „Łucja z Lammermooru”. Najpóźniej dokonane spośród zawartych na tej płycie nagrań – arie Verdiego wykonane z Nicola Rescigno w 1964-65 roku oraz w 1969 roku, nie zostały zaakceptowane do wydania przez Artystkę. Gdy „Callas Rarities” zostały wydane po raz pierwszy w 1993 roku, Gramophone napisał:

Każdy fragment, niemal każda fraza, ma coś do powiedzenia. Cała kolekcja daje słuchaczowi niezwykle pełne doznania.

Tosca, była rolą, którą – w 1965 roku, w tym samym roku, w którym dokonano tego nagrania – Callas pożegnała się z Royal Opera House, Covent Garden, Metropolitan Opera i Paris Opera. Było to również jej ostatnie nagranie pełnej opery, a także – 12 lat po pierwszym jej nagraniu Tosci – ponowne połączenie z Tito Gobbim w roli barona Scarpii. Dołączył do nich Carlo Bergonzi, jako Cavaradossi. Gramophone sławił:

przejmującą i bogatą wyrazowo interpretację, scena po scenie, takt po takcie, ożywianą z czystą inteligencją oraz dramaturgiczną głębią.

Maria Callas nie godziła się na propozycje napisania swojej autobiografii. Uważała, że to rejestracje, płyty przechowują jej autobiografię. Trudno się nie zgodzić z artystką, że chciała, by pamiątką po niej była sama twórczość. Choć Callas była bohaterką licznych skandali, a kontrowersje wzbudzało jej zachowanie, oceniane jako manieryczne, to nie ulega wątpliwości, ze przeszła do historii jako legenda.

Zmarła nagle na zawał serca w swym paryskim mieszkaniu w 1977 roku.

rep / Warner Music Poland

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych