Powstaje niezależny film o FREDDIE MERCURYM! Nietypowy projekt..

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
frag okładki płyty "Bad guy", materiały promocyjne
frag okładki płyty "Bad guy", materiały promocyjne

Czy Mary Austin, przyjaciółka, była dziewczyna i spadkobierczyni Freddiego Mercury doczekała się momentu w którym oczy fanów, do tej pory zwrócone w kierunku legendarnego muzyka spojrzą na nią?

4 Października, odbył się casting do krótkometrażowego filmu „The Show Must Go On”. Jak sam tytuł wskazuje będzie to opowieść poświęcona Freddimu Mercury i Queen, ale ma być oparty na historii Mary Austin.

Grupka ludzi nieposiadająca żadnych praw autorskich porwała się z „motyką na Słońce”. Freddi to legenda, fani latami malowali w swojej świadomości obraz gwiazdy i pewnie mają ,również, wyrobioną opinię o jego towarzyszce. Jak zostanie przedstawiona w „The Show Must Go On” ? Na razie wiadomo, że rolę Mary Austin zagra Sabina Petra. W Freddiego wcieli się Daniel Keith. W pozostałych rolach wystąpią również nieznani aktorzy.

Produkcja rozpocznie się 15 listopada, i ma obejmować okres Monachium lat 70 – kiedy to miasto stanowiło drugi dom progresywnych muzyków. Queen od samego początku się wyróżniał. Głównie za sprawą charyzmatycznego wokalisty, którego duch przesiąkał każdy dźwięk i milimetr sceny. Frddi, zachowywał się jak gwiazda, był gwiazdą i nią pozostanie. Queen i król oświetlali drogę do przyszłości nie tylko muzyki, ale i mentalności. Charyzmatyczny gej z haremem przyjaciół oraz piękną, lojalną towarzyszką życia, byli znaczącym komponentem kariery zespołu.

Nieokiełznany, sceniczny Huragan, porywający tłumy - Takiego Freddiego znamy. Nieśmiały, kapryśny, podejrzliwy – w relacji z Mary. Powstający, krótkometrażowy film, może wnieść powiew świeżości do obrazu jaki malowaliśmy latami śledząc muzyczną karierę tego nieziemskiego artysty.

Warto dodać, że członkowie ekipy, producenci i reżyser swój czas oraz zaangażowanie składają w ofierze sztuce. Nie dostaną za nie wynagrodzenia, a zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na produkcję. Bez dużych środków, bez sztucznej pompy, bez honorariów. Za to z wiarą, że „The Show Must Go On”

Czy film będzie charakteryzował się odwagą, której może zabraknąć oficjalnej biografii Mercurego?

Pisaliśmy niedawno, że z roli w filmie o Freddie Mercurym Cohen wycofał się przez konflikt z pozostałymi członkami Queen Brianem Mayem i Rogerem Taylorem ( John Deacon wycofał się kilkanaście lat temu z życia publicznego). Według brytyjskich mediów aktor znany nie tylko z takich filmów jak „Borat” czy „Bruno”, ale również filmów Tima Burtona nie mógł przeboleć, że producenci nie chcą zgodzić się na jego sugestie dotyczące reżysera filmu. Na dodatek znany komik, który miał dzięki filmowi o Mercurym pokazać swój dramatyczny talent, chciał na ekranie pokazać w nielukrowany sposób los Mercurego, który znany był z libertyńskiego, pełnego narkotyków i seksu życia. Genialny muzyk w końcu został pochłonięty przez epidemię AIDS lat 80-tych. Taki filmowy portret Mercurego musiałby spowodować oznaczenie filmu kategorią „R”- czyli tylko dla widzów dorosłych. May i Taylor uznali, że to by uderzało w wizerunek Mercurego. Muzycy od dawna starają się kłaść nacisk na jego muzykę, a nie życie prywatne. Ostatecznie Mercurego zagra Ben Whishaw. Aktor, który prywatnie też jest gejem zagrał m.in. w "Pachnidle", "Jaśniejszej od gwiazd", "Atlasie chmur" czy "Skyfall".

Cóż, należy się cieszyć, że powstaje nie tylko film wysokobudżetowy o Mercurym, ale również niszowy. Trzymamy kciuki za obie produkcje.

Iza Stackiewicz

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych