Taylor Kitsch w obsadzie "Detektywa", Piotr Połać stoi murem za Behemothem, plakat "Ziarna prawdy", dziewczyna broni Wojewódzkiego.
Wokół tej produkcji narosło prawie tyle samo legend, co wokół VII epizodu "Gwiezdnych Wojen". Według ostatnich doniesień, do obsady drugiego sezonu serialu "Detektyw" dołączył Taylor Kitsch. Aktor wcieli się w postać młodego detektywa, Paula Woodrugh, który mimo swoich 28 lat został poważnie styrany przez życie jako weteran wojennny.
Przypomnijmy, że swój udział w kontynuacji kultowej produkcji zapowiedzieli już Collin Farrel i Vince Vaughn.
Na pewno nadaje się do tej roli?
Nie dają o sobie zapomnieć również Bracia Figo Fagot. Duet Walaszek-Połeć tym razem występuje z muzykami El Dupy pod szyldem Speculum. Jak nietrudno się domyślić, to dosyć wybuchowa mieszanka... Tym razem panowie postanowili o sobie przypomnieć z innych względów. Okazało się, że stają murem za Adamem "Nergalem" Darskim i jego kompanią grającą pod groźną nazwą Behemoth.
Nawet wszedłem na stronę organizatorów tego protestu, którzy nazwali się Krucjatą Młodych (śmiech) i znalazłem takie ciekawe hasło: "Pora powstrzymać satanistyczny zespół Adama Darskiego, nim będzie za późno". Za późno na co? Hasło zajebiste, ale o co chodzi? I kiedy wczoraj Zbyszek, perkusista Behemotha przysłał mi smsa: "Zamawiam taksówkę, będę za dziesięć minut", po prostu musiałem odpisać: "Zamów, nim będzie za późno!" (śmiech) -
mówi Figo w rozmowie z portalem Onet.pl.
Piotr Połać przyznaje, że nie widzi w tym żadnego sensu.
Pewni ludzie mają za dużo wolnego czasu, więc organizują jakieś pikiety po to, aby fani nie wysłuchali muzyki, a artysta nie zarobił pieniędzy. Jaki mają w tym cel? -
pyta wokalista BFF, który na koniec dorzucił swoje kolejne trzy grosze godne oburzonej pensjonarki:
Tym osobom powinno być zwyczajnie wstyd, bo to co robią jest żałosne.
Katolicy zrobią sobie z tych uwag tyle, co Połać z protestów Romów...
Black metalopolo?
Światło dzienne ujrzał plakat do filmu "Ziarno prawdy" - adaptacji książki Zygmunta Miłoszewskiego, drugiej części kultowej już trylogii o prokuratorze Szackim. Choć premiera jest przewidziana dopiero na styczeń, film już wzbudza sporo emocji.
Przed autorem plakatu poprzeczka była zawieszona wyjątkowo wysoko właśnie ze względu na ogromne oczekiwania.
Pracując nad plakatem, starałem się znaleźć równowagę między zaciekawieniem, intrygą a zachowaniem tajemnicy - mówi Opasiński o swoim projekcie. - Jeden obraz wart jest tysiąc słów, które wypowiedziane mogą mieć nieoczekiwane konsekwencje. Woda stała się metaforą rozmycia informacji, jej przepływu oraz blokady... Jak wiemy: zło bierze się z gadania -
mówi portalowi gazeta.pl Tomasz Opasińki, który już może pochwalić się swoim nowym dzieckiem.
Wygląda na to, że kino sensacyjne czy kryminalne znów zaczyna cieszyć się sporą popularnością nad Wisłą. Wyreżyserowanie filmu przez Borysa Lankosza powinno być gwarantem dobrej jakości. Przykro byłoby się rozczarować po znakomitym "Rewersie"...
Nie obędzie się jednak bez kontrowersji.
Wydaje się, że w mieście grasuje morderca, którego do zbrodni pcha obraz wiszący od 400 lat w sandomierskiej katedrze. Przedstawia on mord rytualny i Żydów, którzy przy pomocy beczki nabitej gwoźdźmi zamieniają katolickie niemowlę w krew na macę. Wznieca to oczywiście natychmiast wszystkie uśpione antysemickie demony, ale też aktywuje stronę tych, którzy odpowiadają za polityczną poprawność. Kojarzy mi się to jako żywo z obecną sytuacją w Polsce -
tak reżyser opisywał fabułę swojego filmu w wywiadzie dla Programu 1. Polskiego Radia.
Będą protesty?
Gdy się nie przypomina pełnowartościowego faceta, warto mieć przy boku "kobietę z jajami". Zdaje się, że taką zasadę wyznaje Kuba Wojewódzki. Jego dziewczyna, Renata Kaczoruk stanęła w obronie swojego lubego przed przebrzydłych ciemnogródzkim hejterstwem, które ośmieliło się wytknąć mu brak szacunku do flagi.
Ten gość to mój chłopak! So watch your tongue. Plus w wywiadzie jest przypomnienie, ze flaga to nie jego happening. On ani tego nie wymyślił, ani jej nie dotknął. "Winny" jest jedynie tego, że u niego w programie się to wydarzyło. A sam happening nie miał na celu znieważenia flagi, a wyrażenie sprzeciwu wobec braku lokalnego współczesnego patriotyzmu - nieuszanowania wspólnej przestrzeni, i obronę skąpanej w psiej kupie polskiej ziemi -
napisała w komentarzu na swoim profilu na Facebooku Kaczoruk.
Okazuje się, że Jakub Władysław nie jest wcale oryginalny...
Polska wersja happeningu była tylko powtórzeniem pierwotnej, SZWAJCARSKIEJ, która w tamtym kraju przyjęta była z entuzjazmem i wywołała zamierzamy efekt - szwajcarsy patrioci zrozumieli message i włączyli się w rozwiązanie psiokupiego problemu. Nie nazwiemy chyba Szwajcarii krajem zacofanym? Także, albo happening nie był zamachem na cześć flagi polskiej, albo się mylisz -
dodała Kaczoruk.
Pocałunek śmierci?
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/252483-flesz-dnia-detektyw-figo-fagot-bronia-nergala-miloszewski-wojewodzki