Szczere wyznanie Stevena Schneidera, który osiągnął spektakularny sukces niskobudżetowym horrorem. Okazuje się, że sukces niemal zniszczył życie filmowcowi, który popadł w uzależnienie od narkotyków.
Steven Schneider jest przykładem na to, że american dream jednak istnieje. Ma jednak również mroczną stronę. Zrobiony za 15 tyś. dolarów “Paranormal Activity” zarobił na świecie niemal 200 milionów! Po licznych sequelach Schneider i jego partner biznesowy Jason Blum stali się gigantami niezależnego kina. Niestety uznanie i bogactwo nie wpłynęło pozytywnie na życie osobiste producenta.
W wywiadzie dla KCRW, gdzie Schneider promował swój nowy niskobudżetowy film „The Houses That October Built”opowiedział jak zachowywał się po sukcesie.
Odbiło mi. Olałem wielu ludzi, i na dodatek uzależniłem się od narkotyków.
Schneider mówi, że nie był przygotowany na tak wielki sukces. Mimo, że poznał największych producentów jak Lorenzo Di Bonventura czy Michael Bay, którzy otworzyli przed nim nowe możliwości, nie potrafił się przystosować do nowej rzeczywistości.
To był pierwsza taka rzecz, przy której pracowałem. Ta niezwykła, zwariowana jazda po prostu popieprzyła mi w głowie. Moje własne oczekiwania się pomieszały. Ludzie zawsze uważali, że jestem ambitny i bystry. Ja uwierzyłem, że jestem geniuszem.
Schneider mówi, że musiał zrozumieć jakie jest jego miejsce w życiu. Kim chce być i co chce robić.Musiałem zwolnić i uporać się z własnymi demonami.
Jak a producenta jednego z najbardziej przerażających horrorów ostatnich lat jest to znamienne wyznanie.
Q
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/252480-producent-paranormal-activity-odbilo-mi-musialem-uporac-sie-z-wlasnymi-demonami