CURLY HEADS, czyli DAWID PODSIADŁO w mocniejszej rockowej odsłonie

Dawid Podsiadło wyrobił sobie na rodzimym rynku muzycznym solidną markę. Mało kto jednak kojarzył go z mocniejszym brzmieniem. Teraz jest ku temu okazja.

Wszystko za sprawą płyty, jaką Dawid nagrał ze swoim starym zespołem Curly Heads. Projekt ma szansę na sukces, choć jak przyznał sam Podsiadło, do tej pory grali "nudną muzykę". Panowie wygrają płytę w tej samej wytwórni, co frontman zespołu.

Jeśli chodzi o wytwórnię, to dzięki temu nie ma żadnych konfliktów w kwestii terminów, wszystko się zgadza. Gdybyśmy wydali płytę w innej, to pewnie starałyby się wzajemnie blokować i ta współpraca byłaby trudniejsza. Ludzi, z którymi pracujemy muzycznie Dawid poznał przez ten rok i ma do nich zaufanie, więc my też. A Daniel ma fantastyczny gust muzyczny, wiele nas nauczył. Uzyskał takie brzmienie, do jakiego sami byśmy na pewno nie doszli, bo nie wiedzielibyśmy jak. Wie, co muzycznie jest dla nas dobre. Nie wiedzieliśmy, że dokładnie tego chcemy, a okazało się, że tak właśnie jest -

mówi Oskar Bała w rozmowie z portalem muzyka.onet.pl.

Muzycy zdają sobie jednak sprawę, że granie alternatywnego garażowego rocka nie jest dziś w cenie. Zwłaszcza na polskim podwórku...

Wszystkie rozgłośnie z taką muzyką muszą powoli ograniczać swój zasięg albo w ogóle kończyć działalność. Z drugiej strony myślę, że największa grupa ludzi, którzy lubią takie klimaty to nie są słuchacze radia. Internet przejął tę funkcję. Osobiście jestem dużym fanem radia, muzyka, którą tam słyszę ma jakąś inną wartość, ale zdaję sobie sprawę, że należę do niewielkiego odsetka ludzi, którzy są tak sentymentalnie nastawieni. Chociaż Internet uwielbiam i ciągle z niego korzystam -

podkreśla Dawid Podsiadło.

A jak będzie? Można przekonać się już teraz - na półki sklepowe trafiła właśnie debiutancka płyta zespołu Curly Heads "Ruby Dress Skinny Dog".

gah/muzyka.onet.pl