wSieci: ZAREMBA Kroniki gangsterskie. ZAKAZANE IMPERIUM

Ostatni sezon „Zakazanego imperium” jest dobrym punktem wyjścia do pytania: czy można dziś kręcić film historyczny wierny historii?

Ostatnio uderzył mnie podczas oglądania jednego z odcinków błąd tłumacza. Oto boss Nucky Thompson poznaje Josepha Kennedy’ego, ojca sławnej rodziny, w roku 1931 handlującego rumem Bacardi. Obaj narzekają na „jajogłowych”, że ich lekceważą. Jacy jajogłowi? To określenie spopularyzowane w latach 50. Określające niepraktycznych intelektualistów. Kennedy i Thompson mówią o kimś innym: o Braminach. Tak nazywano anglosaską elitę w stanach Wschodniego Wybrzeża. Ci dwaj jako Irlandczycy mogli jej nie lubić. Nam to pojęcie nic nie mówi. Tłumacz szukał zamiennika, znalazł bezsensowny.

„Zakazane imperium” wyróżnia się dbałością o precyzyjne oddanie szczegółu – tak precyzyjne, że czasem nie do zrozumienia (bez komentarza) dla kogoś, kto w tych czasach nie siedzi. A nie przestaje być filmem żywym i atrakcyjnym. Wszystkie zasadnicze fakty się zgadzają, gangsterzy typu Ala Capone czy Lucky’ego Luciano potraktowani są po prostu jak postaci historyczne. Sporo fantazji tkwi zapewne w szczegółach z życia Nucky’ego, tak świetnie granego przez Steve’a Buscemiego. Ale jemu zmieniono nazwisko: nie Johnson (jak naprawdę się nazywał), lecz Thompson. Pisałem niedawno o manii „zmieniactwa” w filmach historycznych, i to tych ambitniejszych, typu „Rodzina Tudorów”.

Z filmami o gangsterach bywa tak samo. Sławni „Nietykalni” Briana De Palmy już w 1987 r. traktowali zdarzenia jako dowolne tworzywo. Elliot Ness grany przez Kevina Costnera zrzucał z dachu Franka Ni iego, niechybnie go zabijając, choć ten był potem następcą Ala Capone, o czym dowiedziałem się jeszcze jako dziecko z innego filmu o chicagowskiej mafii. Jeszcze gorzej jest z serialem „Nietykalni” z lat 90., przypominanego ostatnio w Canal +.

Nie dość, że Ness wyrasta tam na prekursora politycznej poprawności, co jest fantazją, to porusza się swobodnie w czasie. Na długo przed aresztowaniem Ala Capone (w roku 1931) jedzie do Nowego Jorku. To miasto rozrywa wojna między prokuratorem Tomem Deweyem (potem republikańskim kandydatem na prezydenta) a bandziorem Dutchem Schulzem. Ale ta wojna zakończona zabiciem Schulza przez kolegów to rok… 1936.

Można szukać różnych powodów tej ekwilibrystyki. Jan Rokita twierdzi, że pierwotny jest coraz swobodniejszy stosunek ludzkości do kategorii prawdy. Choć w kinie zawsze żonglowano faktami. Film gangsterski dawał dodatkowe pole, bo nie traktowano go jako źródła wiedzy o historii. Tym większa chwała twórcom „Zakazanego imperium”.

Piotr Zaremba (wSieci)

tytuł
tytuł

W nowym wydaniu tygodnika „wSieci” m.in.: czy czarne skrzynki z Tu-154 M zostały sfałszowane, o nowej płycie Panny Wyklęte - „Wygnane”, o nowym filmie Wojciecha Smarzowskiego „Wołyń”, fragment wywiadu-rzeki ze Zbigniewem, Zofią i Agnieszką Romaszewskimi dotyczącego bł. ks. Jerzego Popiełuszki, analiza postępowania Komisji Nadzoru Finansowego. W prezencie dla Czytelników – wyjątkowa płyta CD „Panny wyklęte/Wygnane”. Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce w sprzedaży już od 20 października.

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych