Flesz dnia: REDFORD, BEHEMOTH znowu straszy, KRAVITZ, BONO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Kadr z filmu "Ukryta strategia"
Kadr z filmu "Ukryta strategia"

Robert Redford w remake'u znanego filmu, Nergal chce szokować, Kravitz już niebawem w Polsce, a Bono tłumaczy sekret swoich okularów.

Nestor światowego kina wystąpi w nowej wersji "Pete's Dragon"? Ta informacja tyleż zdumiała, co zachwyciła fanów Roberta Redforda! Aktor właśnie prowadzi rozmowy na temat swojego udziału w produkcji.

Pierwotna wersja filmu z 1977 roku była częściowo kreskówką. Remake ma być normalnym filmem z aktorami, a tytułowy smok będzie po prostu dziełem nowoczesnej animacji komputerowej.

Redford ma wcielić się w rolę człowieka opowiadającego baśnie o smokach.


Straszniejszy od smoka chce być Adaś Darski (kiedyś "Holocausto", dzisiaj "Nergal") i jego muzykująca kompania zwana Behemothem. Tym razem nasz jasełkowy szatan chce zszokować rodzimą publikę tytułem nowej EP-ki "Xiądz". Żeby dodać wydawnictwu taniego rozgłosu, premiera jest przewidziana na 1 listopada.

To tylko popisówa. Najlepiej świadczy o tym fakt, że będzie to limitowane wydawnictwo obliczona na zaledwie 2 tys. sztuk. Grunt, że znowu będzie prowokacja - interes musi się jakoś kręcić.


Już lepiej iść na Lenny'ego Kravitza, który 3 listopada wystąpi w łódzkiej Atlas Arenie. Artysta będzie promował swoją płytę "Strut". Sam Lenny jest zadowolony ze swojego nowego albumu.

Ta płyta zaprowadziła mnie z powrotem do miejsc, które tak bardzo kocham w muzyce. Do uczuć, które przeżywałem, będąc w szkole. To prawdziwa rock'n'rollowa płyta: jest surowa, ma duszę i szybko powstała -

mówi muzyk (cyt. za onet.pl).

Kravitz rozpocznie swoją trasę 22 października koncertem w Moskwie.


Tymczasem Bono postanowił zdradzić tajemnicę, jaką wciąż chowają za ciemnymi szkłami m.in. Janusz Panasewicz i Muniek Staszczyk. Okazało się, że lider U2 ma po prostu jaskrę, a okulary pomagają mu niwelować trudności, jakich nastręcza mu choroba.

A jest o co dbać - nieleczona jaskra może prowadzić nawet do ślepoty. Pytanie tylko, dlaczego Bono zdecydował się na takie wyznanie dopiero teraz? Czyżby brend U2 sprzedawał się już tak słabo, że trzeba wstrząsnąć publiką w inny sposób? Miejmy nadzieję, że to tylko późne zdobycie się na odwagę...

gah

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych