Są gusta i guściki, a o nich się nie dyskutuje. Warto jednak odnotować, że znana aktorka ceni równie znaną pisarkę.
Kinga Preis gra w Teatrze Studio rolę w spektaklu "Jak zostałam wiedźmą?" będącym adaptacją sztuki napisanej przez Dorotę Masłowską. Aktorka nie ukrywa, że rola przypadła jej do gustu.
To dla mnie naprawdę wielka przyjemność patrzeć, jak świetnie potrafią bawić się widzowie – zarówno dzieci, jak i ich rodzice. Staram się być bardzo groźną wiedźmą i za pomocą tekstu Doroty Masłowskiej straszyć najlepiej jak umiem, ale dzieciaki i tak wiedzą swoje -
mówi Preis w rozmowie z portalem Onet.pl.
Aktorka zagrała u wielu cenionych reżyserów, m.in. Agnieszki Holland, Wojciecha Smarzowskiego czy Feliksa Falka. Kinga potrafi jednak wskazać swoją najważniejszą rolę. I nie jest to bynajmniej kreacja stworzona w filmie któregoś z wcześniej wymienionych reżyserów...
Każda postać, którą gram, jest dla mnie czymś wyjątkowym. Nie będę jednak oryginalna, jeśli powiem, że za tę najważniejszą uważam swój debiut, czyli postać w "Kasi z Heilbronnu", sztuce reżyserowanej przez Jerzego Jarockiego. Byłam wtedy na trzecim roku studiów i praca z tak ważnym twórcą stanowiła dla mnie wyróżnienie. Profesor Jarocki umiał mnie świetnie poprowadzić, nawet nie wiedziałam, kiedy ulegam jego sugestiom. Potem długo nie doświadczyłam czegoś podobnego. Kolejną ważną dla mnie rolą była z całą pewnością Klara z "Przypadku Klary" Pawła Miśkiewicza – opowieść o poszukiwaniu sensu życia -
wspomina artystka.
Zapewne widzowie mieliby na ten temat nieco inne zdanie... W końcu większość ogląda "Ojca Mateusza".
gah/Onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/252389-kinga-preis-w-sztuce-doroty-maslowskiej