„Jeziorak” Michała Otłowskiego zupełnie jawnie wpisuje się w klimat skandynawskiego kryminału, gdzie ma być tajemniczo, zimno, brutalnie i do bólu realistycznie. I wszystko powinno odbywać się na prowincji, skąpanej w pięknie surowej natury wschodu Europy. „Jeziorak” zawiera w sobie wszystkie pozytywy i negatywy importowanego kina gatunków.
Iza Dereń ( Jowita Budnik), policjantka z prowincjonalnego miasteczka nazwanego Iławiec ( czyżby władze Iławy nie chciały być kojarzone z kryminalnymi zagadkami?), prowadzi śledztwo w sprawie śmierci ukraińskiej prostytutki. Równocześnie trwają poszukiwania dwóch policjantów, zaginionych na służbie. Jeden z nich jest partnerem Izy i ojcem mających niebawem się narodzić bliźniąt. Trop prowadzi do wysoko postawionych biznesmenów i establishmentu z pobliskiego Olsztyna.
„Jeziorak” Michała Otłowskiego to film skonstruowany pod konkretny gatunek kina. Gatunek wyrosły w ostatnich latach w Europie i mający spory wpływ na kino również w Hollywood („Dochodzenie”). Skandynawski kryminał rządzi się konkretnymi prawami- ma być tajemniczo, zimno, brutalnie i do bólu realistycznie. I wszystko powinno odbywać się na prowincji, skąpanej w pięknie surowej natury wschodu Europu. „Jeziorak” zawiera te wszystkie elementy. Osadzenia akcji w okolicach jeziora „Jeziorak” nasuwa też skojarzenia do nowozelandzkiego serialu „Top of the Lake” Jane Campion. I możliwe, że gdyby Otłowski rozwinął swój film do długości serialu, efekt produkcji byłby zbliżenie satysfakcjonujący.
„Jeziorak” bowiem zawiera w sobie wszystkie pozytywy i negatywy importowanego kina gatunków. Otłowski sprawnie porusza się w gąszczu intrygi, którą uszył. Dobrze też gra na przykutych do tego rodzaju kina elementach: mrokach przeszłości, kryjących się w spalonych budynkach, starych kościołach czy opuszczonych leśniczówkach. Solidnie wypada w filmie przywrócona kinu dzięki małżeństwu Krauzów Jowita Budnik, która niczym bohaterka „Fargo” braci Coen z wielkim ciążowym brzuchem ściga z giwerą w ręku lokalnych przestępców. Jej rola przypomina też kreacje aktorskie w „Dochodzeniu”. Jest ona niesympatyczna, zimna i zupełnie nie filmowa, co tylko potęguje realizm opowiadanej historii. I można przeboleć nawet jawną inspiracje twórców arcydziełem Coeneów, bowiem stanowi ono bezpretensjonalne mrugnięcie do kinomanów. Niestety nie wszystkie kalki w filmie są tak gładkie.
Pomagający policjantce aspirant Marzec (Sebastian Fabijański) jest wyrysowany tak grubą kreską, że nie sposób dojrzeć za nią jego osobowości. Zarówno on jak i kilka postaci drugoplanowych, na czele z kluczowym Wilhelmem Brylem ( Łukasz Simlat) są wycięci z papieru. Trudno przejąć się ich losem, gdy biegają po lesie z pistoletami i strzelbami. Na dodatek Otłowski sam się potyka o swoje nogi. A to wkłada w usta policjantów aresztujących podejrzanego dokładną formułkę „Prawa Mirandy” z USA ( rozumiem fascynację „Cop movies”, ale o ile mi wiadomo w Polsce trochę inaczej to brzmi), a to komisariat w jego filmie przypomina szwedzkie odpowiedniki, a nie syf z „Pitbulla”. Ciekawi mnie też skąd reżyser wziął pomysł by powsadzać policjantów do SUV-ów, których w rękach policjantów z Warmii i Mazur ( mieszkam tutaj!) nie widziałem. Oczywiście pościg takim autem wygląda efektowniej niż Skodą, ale polscy policjanci jednak nie mają zarobków Norwegów.
Choć „Jeziorak” wybija się ponad wiele policyjnych polskich filmów i wygląda o wiele lepiej niż wiele żenujących podrób amerykańskiego kina („Sęp”), to pozostaje jedynie solidnym, ale nie zachwycającym kryminałem. I choć cieszy, że Polacy uczą się gatunkowego kina, to samo udane zatopienie filmu w stylistykę modnego kina nie jest wystarczające. Poczekajcie więc choćby na „Fotografa” Waldemara Krzystka, który dowiódł, że Polak potrafi kręcić zachwycający kryminał.
„Jeziorak”, reż: Michał Otłowski, dystr: Phoenix Film **
Łukasz Adamski z Gdynii.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/252383-jeziorak-skandynawski-kryminal-na-warmii-recenzja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.