Portalfilmowy.pl donosi, że Agata Kulesza została zgłoszona do nominacji Oscarowej w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa. "Ida" jest w gronie 83 filmów (w tym 22 ze Starego Kontynentu), które ubiegają się o Oscara w kategorii na najlepszy film nieanglojęzyczny. Za jej najpoważniejszych kontrkandydatów do tej nagrody uchodzą m.in.: kanadyjska "Mommy" Xaviera Dolana, rosyjski "Lewiatan" Andrieja Zwiagincewa oraz turecki "Zimowy sen" Nuri Bilge Ceylana (tegoroczny zdobywca Złotej Palmy na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes).

Ewa Puszczyńska, producentka "Idy" z ramienia Opus Film, zdradziła że nasz film zostanie również zgłoszony w kategoriach na: najlepszy film, reżyserię (Paweł Pawlikowski), scenariusz (Pawlikowski, Rebecca Lenkiewicz), zdjęcia (Łukasz Żal, Ryszard Lenczewski) oraz drugoplanową rolę kobiecą (Agata Kulesza). Co na to sama Kulesza?

Jest mi naprawdę bardzo dobrze tutaj, na polskim rynku, z moimi propozycjami, które dostaję. Nie czuję się zakompleksiona. (...) Nie muszę grać w zagranicznym kinie, żeby komuś coś udowodnić. (...) Mam tutaj dobrą pozycję. Wobec tamtych aktorek nie czuję rodzaju kompleksu. One są na światowym rynku, ja jestem na swoim rynku. Ale to wcale nie znaczy, że ja umiem mniej -

wyznała Agata Kulesza,podczas konferencji prasowej dotyczącej oscarowej promocji "Idy". Film Pawła Pawlikowskiego ma znakomite recenzje w najbardziej prestiżowych mediach amerykańskich. Bardzo pochlebne opinie o polskim kandydacie do Oscara można przeczytać w czołowych amerykańskich mediach oraz usłyszeć od takich gwiazd światowego kina jak Debra Winger czy też Barbra Streisand. Filmem zachwycony jest też wybitny reżyser Alexander Payne. Na dodatek promocją w USA zajmuje się Nancy Willen, która rok temu doprowadziła do oscarowego sukcesu "Wielkie piękno" włoskiego reżysera Paola Sorrentino.

„Ida” nie byłaby filmem tak doskonałym i „pełnym”, gdyby nie wielka rola Agaty Kuleszy. Wanda w jej wykonaniu to pogruchotana osoba, która maskuje się pozorami władzy i siłą partii za nią stojącą. Kluczem do zrozumienia jej wnętrza jest scena w hotelu, gdy pijana w łóżku tłumaczy swojej siostrzenicy, że Jezus przyszedł zbawić właśnie grzeszników. Czy to ryk rozpaczy grzesznika, mającego na sumieniu najpotworniejsze zbrodnie przeciw bliźnim? Wydaje się, że ta scena jest sednem filmu Pawlikowskiego. Równie istotne jest to co dzieje się w sercu i umyśle Anny.

pisał o wielkiej roli Agaty Kuleszy nasze recenzent Łukasz Adamski. Czy Amerykanie równie mocno docenią jej rolę? Kto wie, Roberto Benigni również triumfował filmem "Życie jest piękne" nie tylko w kategorii "film nieanglojęzyczny".