GOTHAM. Zanim Batman został Batmanem. RECENZJA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Po sukcesie kinowych wersji przygód Batmana mroczne uniwersum Gotham i okolic trafiło na mały ekran. Twórcą „Gotham” jest Bruno Heller, który wcześniej wsławił się „Rzymem” i „Mentalistą”. Akcję przeniesiono w czasy dzieciństwa Bruce'a Wayne'a, choć pierwsze skrzypce gra tutaj detektyw James Gordon (Ben McKenzie).

Serial otwiera mocna scena zabójstwa rodziców młodego Bruce'a, którego przypadkowym świadkiem jest Selena Kyle, przyszła Kobieta-Kot. Prawdopodobnie najważniejszym, łączącym wszystkie epizody wątkiem będzie śledztwo Jamesa Gordona, który obiecuje chłopcu, że znajdzie zabójcę. Ważne rolę zapewne odegrają przepychanki mafijnych bossów (Fish Mooney wygryzie Carmine'a Falcone'a ze stołka miejskiego megabossa czy nie wygryzie) i losy Pingwina, tymczasowo najważniejszego złoczyńcy i malowniczego psychopaty, który nie dorobił się tu jeszcze tuszy i wystrzałowej parasolki.

Szkoda, że po świetnym odcinku pilotażowym, w kolejnych formuła serialu staje się bardziej klasyczna i epizodyczna – każdy z nich opowiada o zamkniętą historię o jakimś złoczyńcy. W drugim epizodzie Gordon rozprawi się z parką łapiącą bezdomne dzieciaki, w trzecim z Balonowym Człowiekiem, przywiązującym ofiary do balonów meteorologicznych. Nie jestem jedynym, który woli solidną historię opowiedzianą od pierwszego do ostatniego odcinka niż mnóstwo takich fabularnych „wypełniaczy” z rozcieńczoną główną fabułą. Naprawdę istnieją jeszcze przypadkowi widzowie, którzy oglądają seriale od środka i muszą za każdym razem dostać krótką, zamkniętą historię?

Nie znajdziemy w „Gotham” kolorowej komiksowości Tima Burtona, nie znajdziemy też komiksowości mrocznej i przerysowanej jak w „Sin City”. Trochę bliżej serialowi do filmów Nolana, choć nie ma tu takiego rozmachu i budżetu (i takich ambicji). W porównaniu do Burtona czy Millera „Gotham” – pomijając przerysowanych złoczyńców – to wręcz czysty realizm, z formułą zaczerpniętą z seriali policyjnych i powieści detektywistycznych. Jim Gordon i Harvey Bullock grają tu parę dobrego i złego policjanta. Gordon jest szlachetny i idealistyczny, wierzy w literę prawa, Bullock przeciwnie, ma kontakty z półświatkiem i jest przekonany, że kopanie tyłków jest najlepszym sposobem na kryminalistów.

Ciekawe, że postać Jima Gordona – szlachetnego idealisty – odróżnia się od setek detektywów, prześcigających się w zgorzkniałości i cynizmie. Gordon jest ich przeciwieństwem, choć jego szlachetność (przestępcy też mają swoje prawa!) czasem obraca się przeciwko niemu. Rewolwerowcy z westernów, Brudny Harry czy Jack Bauer nie certolą się z prawem i przepisami, bo przecież inaczej nie można.James Gordon natomiast uważa, że „jeśli ludzie wezmą prawo we własne ręce, nie będzie już prawa”. Podobnie sądzi – póki co – młody Bruce Wayne, choć na start dostał w kość od życia. Czyżby serial miał ukazać ewolucję tych postaci? W rzeczywistości Amerykanie szanują prawo bardziej niż my (co udowodnił np. przypadek Polańskiego), ale też w popkulturze uwielbiają przeróżnych mścicieli-zbawicieli-superbohaterów, biorących prawo we własne ręce. Niezłomna wiara głównego bohatera w literę prawa dziwi, przyzwyczailiśmy się do kodeksów Dextera czy wiedźmina, ale prawo?

Póki co, ogląda się „Gotham” z uśmiechem na ustach, widząc choćby Kobietę-Kota (Camren Bicondova, która wygląda jak młodsza wersja Michelle Pfeiffer), Trujący Bluszcz (Clare Foley) czy trochę starszego Pingwina (Robin Lord Taylor) i oczywiście czekając na pojawienie się Jokera. Świetny jest zwłaszcza młody David Mazouz jako młody Bruce Wayne w zaskakująco dojrzałej, „niekomiksowej” roli przedwcześnie osieroconego chłopaka, który próbuje zostać „twardzielem”.

Filmy z Batmanem, choć zło w nich było atrakcyjniejsze od dobra, a aktorzy grający czarne charaktery zdobywali Oskary, miały zazwyczaj wyrazistszy kręgosłup moralny w porównaniu do postmodernistycznych wygibasów z etyką. Choć dla jednych „Gotham” może być zbyt mroczny, dla innych – zbyt grzeczny, warto dać szansę serialowi i dotrwać przynajmniej do końca pierwszego sezonu.

4/6

Sławomir Grabowski

Gotham. Twórca: Bruno Heller. Obsada: Ben McKenzie, David Mazouz, Donal Logue, Sean Pertwee, Jada Pinkett Smith, Robin Lord Taylor, Sarah Essen, Erin Richards, Camren Bicondova i inni. USA 2014. Universal Channel,

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych