ANTONIO BANDERAS porzuca HOLLYWOOD. "Chcę wrócić do domu"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Skóra, w której żyję
Skóra, w której żyję

Antonio Banderas wraca do korzeni. 54 letni aktor chce przypomnieć o swoich wielkich rolach z czasów, gdy grał u Pedro Almodovara. „Chcę wrócić do domu”. Czy czeka nas jeszcze jakaś jego szokująca rola w stylu „Prawa pożądania” czy „Zwiąż mnie!”?

Hiszpan Antonio Banderas podczas festiwalu w San Sebastian promował obraz Gabe Ibáneza "Autómata". To kolejny film z poza głównego nurtu Hollywood, w którego powstanie zaangażował się Banderas.

Chce wrócić do domu i robić filmy tutaj. Przez 23 lata pracowałem w Hollywood, ale zawsze przez mój akcent i przez moje pochodzenia otrzymywałem podobne role. Tutaj nie mam takich ograniczeń.

mówił aktor, który ostatnio zaczął sam siebie parodiować w wysokobudżetowym kinie ( „Niezniszczalni 3”).

W ostatnich latach Banderas coraz chętniej zaglądał do Europy. Zagrał główną rolę w „Skóra, w której żyję” Pedro Almodovara oraz epizod w jego mniej udanej komedii „Przelotni kochankowie”. Jednak od 1993 roku, gdy pojawił się w „Filadelfii” w roli kochanka postaci granej przez Toma Hanksa, Bandera pracował głównie w Hollywood. I choć zagrał kilka bardziej wymagających ról jak w „Evicie” czy „Frida” to dla Amerykanów pozostał albo latynoskim kochankiem, albo meksykańskim mścicielem ( filmy Rodrigueza, rola Zorro czy wcielenie się w legendarnego Pancho Villa). Najwybitniejsze kreacje Banderas stworzył zaś u Pedro Almodovara w latach 80-tych.

Banderas stał się jedną z twarzy rewolucji kulturalnej „Movida”. Od razu przykuł uwagę Almnodovara, który rzucił swoim gejowsko-pstrokatym kinem wyzwanie konserwatywnej Hiszpanii wychodzącej z ery generała Franco. Banderas zagrał już w debiucie najwybitniejszego hiszpańskiego reżysera „Labirynt namiętności” w 1982 roku. Potem przyszedł „Matador” i „Prawo pożądania”, gdzie Banderas wcielił się w psychopatycznego homoseksualistę. Już wtedy dowiódł, że nie boi się eksperymentów na ekranie. Wielu aktorów zaszufladkowanych jako ekranowi kochankowie porzucają usilnie wizerunek właśnie w kinie odważny, szokującym i drapieżnym. Banderas poszedł drogą odwrotną, przeistaczając się z odważnego aktora w symbol, stereotyp i ikonę.

U Almodovara zagrał jeszcze w „Kobietach na skraju załamania nerwowego” i do dziś wzbudzającym kontrowersje „Zwiąż mnie!”, wcielając się w pacjenta zakładu dla chorych umysłowo, który porywa gwiazdę porno. Film z 1990 roku był ostatnim, aż do 2011 roku wspólnym filmem rewolucyjnego duetu. W jednym z wywiadów Almodovar przyznawał, że ostrzegał zarówno Penelope Cruz jak i Banderasa przed wyjazdem do Hollywood.

Myślę, że są lepsi w wydaniu hiszpańskim niż amerykańskim. Na początku mówiłem im, jak wiele tracą, grając po angielsku, i radziłem, żeby wrócili do Europy. Ale potem założyli w USA rodziny i jako przyjaciel musiałem pogodzić się z ich decyzjami i zacząć ich wspierać.

mówił zdobywca Oscara za „Porozmawiaj z nią”. O ile w przypadku Cruz, która zdobyła Oscara ( choć za rolę głownie po hiszpańsku) w „Vicki, Christina Barcelona” i jest coraz bardziej poważaną aktorką, o tyle Banderas rzeczywiście zatopił się w lekkie komedie, nieudane kino akcji i stał się komiksową postacią popkultury.

Czy aktor, który ostatnią złożoną rolę zagrał u Woodego Allena ( potem przyszły głównie parodystyczne role jak w „Maczata Zabija”) i w „Poznasz przystojnego bruneta” odnajdzie utraconą wielkość? Czy wieczny kochanek z latynoskim akcentem przypomni w Europie dlaczego trafił do Hollywood, gdzie dał się prędko zaszufladkować?

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych