Terry Gilliam, który przygotowuje specjalne wydanie swojego filmu “Fisher King” na Blu-ray, mówi, że inaczej patrzy na rolę Robina Williamsa w kontekście jego samobójczej śmierci. „On znał mroczną stronę i co to znaczy mieć swoje demony.”-mówi członek Monty Pythona i twórca „12 małp” czy „Parnassuss”.
Gilliam mówi magazynowi „The Hollywood Reporter”, że musiał obejrzeć jeszcze raz swój film z 1991 roku pod kątem technicznym.
Od śmierci Robina jestem przygnębiony i oglądanie go żywego podziałało na mnie ożywczo.
Robin Williams gra w filmie Parry’ego, bezdomnego człowieka, którego żona została zamordowana. Załamany Parry żyje w świecie iluzji, gdzie szuka Świętego Grala. Według Gilliama ta rola „wyssała” więcej emocji z Williamsa niż jakakolwiek w jego karierze.
Według Gilliama w tym filmie widać całą szczerość Robina. Zdaniem reżysera film zawiera wszystko co definiowało Williamsa: komizm, najróżniejsze manie, łagodności, wrażliwości, aż po nieznośną udrękę. Gilliam podkreśla, że szczególnie scena spotkania przez Parry’ego Czerwonego Rycerza jest wyrazem stanu duszy aktora, który w lipcu tego roku popełnił samobójstwo w wieku 63 lat.
Nie musiałem go w tej scenie specjalnie prowadzić. On znał mroczną stronę i co to znaczy mieć swoje demony. mówi twórca „Teorii wszystkiego”.
Kilka razy kręciliśmy sceny ruchome na bieżni i w końcu musiałem powiedzieć: ‘Robin stój, robisz to już długo, i to nic nie daje’. On odpowiadał: ‘Nie, mam do zrobienia coś więcej’.
opowiada jedyny Amerykanin w grupie Monty Python.
Terry Gilliam lubił pracować w Robinem Williamsem. Oprócz ich najsłynniejszego wspólnego filmu „Fisher King”, Williams zagrał drugoplanową rolę w największej finansowej klapie Gilliama, która omal nie utopiła jego kariery „Przygody barona Munchausena”. Uważni kinomani dojrzeli też wizerunek Williamsa na telebimach w ostatnim filmie Gilliama „Teoria wszystkiego”. Natomiast w 2015 roku głos Williamsa będzie można usłyszeć w filmie „Absolutely Anything” Terry’ego Jonesa w którym Gilliam i reszta członków „Monty Pythona” reaktywują się filmowo. Będzie to ostatnia rola Williamsa. Znamienne, że usłyszymy jedynie jego głos…
Q
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/252218-terry-gilliam-o-smierci-robina-williamsa-i-filmie-fisher-king