Zamiast wymieniać wszystkie muzyczne specjalności Piotra Rubika, czyli pianista, wiolonczelista, kompozytor, aranżer, dyrygent, producent muzyczny, a nawet bajkopisarz, można powiedzieć całkiem śmiało i krótko – człowiek orkiestra.
Talent w tym kierunku odkrył w nim dziadek. Muzykował z nim w duecie. Senior grał na skrzypcach, junior na fortepianie. Rodzice, podążając tym tropem, oddali go w fachowe ręce pedagogów. Pod ich okiem przeszedł kilkunastoletni proces edukacji muzycznej na wszystkich jej poziomach, podstawowym, licealnym oraz wyższym w Akademii Muzycznej w Warszawie. Ponadto koncertował w Europie i świecie z Orkiestrą Światową Jeunesses Musicales, uczestniczył też w kursach mistrzowskich pod kierunkiem Ennio Morricone.
Horyzonty muzyczne poszerzał jednak samodzielnie, gdyż muzyce rozrywkowej i jazzowej nie poświęcano w szkołach jeszcze ani chwili, chociaż łaskawie tolerowano te zainteresowania słuchaczy, uczniów i studentów (wiem, o czym piszę, bo w moich czasach było znacznie gorzej). Stąd w jego muzycznym życiorysie figurują m.in. licealny zespół „Funk Septet”, a w czasie studiów kontakt z czołówką gwiazd polskiej piosenki (byłem tego świadkiem, słuchając go jako akompaniatora w Podwieczorku przy mikrofonie).
Jako kompozytor objawił się w 1988 roku na antenie telewizyjnej w programie "Jak śmiesznie żyć, jak smutno żyć". Od tamtej pory jego muzyka jest wszędzie: w postaci sygnałów i czołówek audycji radiowych i programów telewizyjnych (o czym warto wspomnieć, bo zwykle jest anonimowa), w piosenkarskim repertuarze Michała Bajora, Georginy, Edyty Górniak, Roberta Janowskiego, Violetty „Fiolki” Najdenowicz, Katarzyny Skrzyneckiej, Małgorzaty Walewskiej, w teatrze: m.in. do spektakli "Żółta szlafmyca", "Film", "Chopin w Nowym Jorku", "Kundel", wszystkie w reż. A. Strzeleckiego oraz "Chory z urojenia" i "Kram z piosenkami" w reż. K. Langa: na scenie muzycznej: musical "Cyrano" z libr. E. Brylla, oratoria "Świętokrzyska Golgota", "Tu Es Petrus", "Psałterz wrześniowy", "Zakochani w Krakowie" z libr. Z. Książka, "Santo Subito" z libr. J. Cygana.
Jest też na ekranie w postaci oryginalnych ścieżek dźwiękowych oraz piosenek promujących obrazy kinowe, m.in. Quo Vadis (Dove vai), Tryumf Pana Kleksa (Walcz o cud), Prymas – trzy lata z tysiąca (Alma Mater), Ja wam pokażę (Niech mówią, że to nie jest miłość!), Zemsta (Oj kot). Obecnie, za sprawą płyty z serii "Złota kolekcja - Niech mówią, że to nie jest miłość" można przypomnieć sobie 20 kompozycji Piotra Rubika z całej jego kariery.
Do niedawna muzyk był postacią wzbudzającą żywe zainteresowanie, wokół jego postaci zbudowano wiele plotek i podejmowano analizę jego twórczości tylko w celebryckim kontekście, przez co ucierpiała muzyka. Teraz, kiedy nie jest już tak popularny, jak przed kilku laty, można na nowo odkrywać jego kompozytorski talent, który pomimo nadmiernego akcentowania muzycznego patosu, nie ma sobie równych na krajowej estradzie.
rep / Warner Music Poland / RW
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/252216-piotr-rubik-uczestniczyl-w-kursach-pod-kierunkiem-ennio-morricone