Powstaje polsko-izraelski thriller/horror DEMON

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Marcin Wrona/sceeenshot YouTube
Marcin Wrona/sceeenshot YouTube

Marcin Wrona, zdobywca Srebrnych Lwów na festiwalu w Gdyni za „Chrzest” kręci nowy film. Ma to być rasowy film gatunkowy z pogranicza thrillera i horroru.

Serwis portal filmowy.pl pisze, że oparty na motywach sztuki teatralnej „Przylgnięcie” Piotra Rowickiego, „Demon” to pierwszy w historii krajowej kinematografii obraz, łączący najlepsze pierwiastki kina tych dwóch gatunków. O czym opowiada nowy film?

Jak podaje dystrybutor Kino Świat: Piotr (Itay Tiran), nazywany przez przyjaciół Pytonem, przyjeżdża z Anglii do Polski na ślub z piękną Żanetą (Agnieszka Żulewska). W starym domu otrzymanym w prezencie od przyszłego teścia (Andrzej Grabowski) zamierza urządzić rodzinne gniazdko dla siebie i narzeczonej. Plany komplikują się, gdy w przeddzień wesela mężczyzna znajduje ludzkie szczątki zakopane nieopodal posesji. W trakcie oględzin dochodzi do nieszczęśliwego wypadku. Piotr traci przytomność, a po odzyskaniu świadomości odkrywa, że jego makabryczne znalezisko zniknęło, zaś on sam nie potrafi przypomnieć sobie niczego z ostatnich godzin. Tymczasem rozpoczyna się wesele. Zaproszeni na ceremonię goście, na czele z bratem Żanety – Jasnym (Tomasz Schuchardt) dostrzegają, że z panem młodym zaczyna dziać się coś niepokojącego..

tytuł
tytuł

fot. Kino Świat

W polsko-izraelskiej koprodukcji wystąpią również: Adam Woronowicz, Cezary Kosiński, Agnieszka Żulewska, Tomasz Ziętek, Anna Radwan i Katarzyna Gniewkowska. „Demon” ma trafić do kin w drugiej połowie 2015 roku.

Na tegorocznym festiwalu w Gdyni również Waldemar Krzystek zaprezentował thriller „Fotograf”, który jest nowością w polskiej kinematografii.

Krzystek spokojnie rozkręca akcje, początkowo mieszając wątki i tropy, które układają się jednak w spójną całość. Reżyser w zdyscyplinowany sposób trzyma sensacyjny kręgosłup scenariusza, i świetnie gra nastrojem niepokoju i grozy, nie pokazując na dodatek na ekranie grasującego po Przemyślu rosyjskiego „potwora”.

pisał o filmie w swojej recenzji Łukasz Adamski.

Widać, że Polacy coraz chętniej sięgają po kino gatunków, które rodziło się w polskiej kinematografii II RP i zanikło w PRL. Chwalony za „Chrzest” Wrona ma wszelkie predyspozycje by w końcu pokazać, że stać nas również na zrobienie filmu z pogranicza horroru. W tej dziedzinie Polacy nie mogą się bowiem pochwalić żadnym nawet solidnym dziełem.

Q

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych