Flesz dnia: ŚWIAT WG BUNDYCH powraca, HARDY, ŚWIETLICKI, RAMMSTEIN

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Materiały prasowe
Materiały prasowe

Powrót znanego sitcomu, Tom Hardy mówi "nie" komediom romantycznym, Świetlicki wyróżniony wbrew własnej woli, a Rammstein się leni.

Na tym serialu wychowało się całe pokolenie faszerowane telewizyjnymi produkcjami na ubogim planie ze śmiechem publiki w tle. To już fakt - "Świat według Bundych" powraca! Telewizja Sony Pctures Television poinformowała, że zrealizuje spin-off popularnego sitcomu. Tym razem bohaterem będzie Bud Bundy, którego znów zagra David Faustino.

Serial emitowany w latach 1987-1997 zdobył olbrzymią popularność również w Polsce, choć nikt nie spodziewał się, że odgrzewka zza oceanu parodiująca amerykański styl życia i promowany tam model rodziny zyska sobie tak wielu sympatyków nad Wisłą. A jednak! Mało tego, doczekaliśmy się nawet rodzimego odpowiednika - "Świata według Kiepskich".

Jak widać, nie tylko królowa Bona i Mario Piekario zasłynęli z udanych transferów...


Bundy powracają, ale Tom Hardy nie ma zamiaru, przynajmniej jeśli chodzi o komedie romantyczne. Aktor lubi występować w różnych filmach, mierzyć się z różnymi konwencjami, ale kinowe romansidło to coś, co sprawia, że Hardy chowa głowę w piasek niczym Unia Europejska w obliczu groźnych zakusów Putina. Swoją romansofobię artysta zadeklarował w rozmowie z USA Today.

Kocham robić rzeczy, których nie robił nikt wcześniej -

powiedział Hardy.

Parafrazując bohatera "Psów", Franza Maurera:

I to jest argument przeciwko komediom romantycznym.


Nie lada problem ma również Marcin Świetlicki, którego również chcą, tyle że on nie chce... Poeta został właśnie nominowany do Nagrody Literackiej "Nike" wbrew swojej woli. Jego tomik "Jeden" figuruje na zaszczytnej licie. Świetlicki może być w nastroju nieprzysiadalnym, ale jury decyzji nie zmieni, bo jak głosi komunikat:

Regulamin nagrody Nike nie przewiduje możliwości wycofania nominowanej książki z konkursu przez autora.

Twardoch już by przymierzał nowe skarpetki na galę...


Tyle, że Świetlicki ciągle tworzy. Większy problem mają miłośnicy grupy Rammstein, która wcale nie pali się (nomen omen) do pracy.

Spotkaliśmy się parę miesięcy temu, żeby porozmawiać. Zawsze tak robimy, bo dowiedzieć się co słychać u innych. Postanowiliśmy, że na razie nic nie robimy. Spotkamy się znów w przyszłym roku. Mamy już jednak pewne pomysły. Planujemy koncertowe DVD i jeszcze jedno koncertowe DVD. Mamy tyle tych koncertowych DVD, że musimy to ogarnąć. W tej chwili jednak każdy zajmuje się sobą -

powiedział gitarzysta zespołu, Richard Z. Kruspe (cyt. za muzyka.onet.pl).

Przypomnijmy, że od ostatniej płyty zespołu minęło już 5 lat. Till Lindemann pewnie już by coś podpalił...

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych