COPPOLA zdradza jak zmusił BRANDO do nauczenia się roli. 35 rocznica CZASU APOKALIPSY

Screenshot YouTube
Screenshot YouTube

„Brando był jak dziecko. Bardzo nieodpowiedzialny”- mówi reżyser kultowego filmu. Dennis Hooper nie mógł zaś spamiętać roli przez uzależnienie od kokainy. Obaj z Brando zagrali ostatecznie wielkie role. Film przeszedł do historii jako arcydzieło.

Mija 35 lat od stworzenia arcydzieła kina wojennego, które praktycznie nie powinno powstać. Skala problemów jakie miał osławiony po kilku Oscarach za dwie części „Ojca Chrzestnego” Francis Ford Coppola jest owiana jak sam film legendą. O katastroficznej produkcji powstał nawet dokument "Hearts of Darkness: A Filmmaker's Apocalypse”. Do historii przeszedł już fakt, ze Marlon Brando przyjechał na plan nie umiejąc swojej roli i na dodatek z ogromną nadwagą. Na dodatek na planie huragan zniszczył dekoracje, które trzeba było odbudować. Martin Sheen ( jak sam opowiadał w wywiadach był wówczas w najgorszym alkoholowym dole życia), grający główną rolę dostał na planie zawału serca, a następnie Coppola kilka razy przemontowywał już gotowy film. W końcu Coppola musiał sfinansować 17 procent budżetu z własnej kieszenie.

Po 35 latach legendarny reżyser zdradza kulisy pracy z Brando, który jak się okazuje do końca zdjęć swoich kwestii się nie nauczył. Podczas dyskusji na . 29 Telluride Film Festival Coppola wziął udział w panelu z m.in. Vittorio Storaro i Johnem Miliusem. Reżyser przyznał, że nie tylko Brando sprawiał kłopoty na planie. Również nieżyjący już kultowy aktor Dennis Hooper był na planie uzależniony od kokainy. Nie mógł spamiętać ani jednej linijki tekstu. Mimo to ostatecznie stworzył niesamowitą rolę amerykańskiego żołnierza oddającego cześć generałowi Kurtzowi. Jak poradzono sobie z Marlonem Brando, który był już znany z niechęci do uczenia się roli na pamięć, ale na planie ego filmu przeszedł sam siebie? Coppola nagrał 5-dniowe improwizacje Brando. Następnie dał aktorowi słuchawkę do ucha. Dzięki temu Brando mógł recytować co słyszy.

Tak jak monolog kończący film był wielką improwizacją, tak otwierająca scena film, znalazła się w filmie również w szalony sposób. W rozmowie z „The Hollywood Reporter” naoczny świadek sceny opowiada, że Coppola był podczas montowanie filmu pijany i zdesperowany. Wykrzykiwał, że musi znaleźć scenę otwarcia dla filmu. W końcu ze stosu puszek z filmem wyciągnął scenę z helikopterem lecącym w oparach dymu. Następnie wpadł na pomysł by do sceny dołożyć piosenkę „The End” The Doors”. Coppola przyznaje, że pomyślał, iż zabawnie by było zacząć film od „To jest koniec” na początku. W końcu scena została odczytana jako proroctwo losu bohaterów już przy pierwszym ujęciu. Na dodatek film zawiera scenę ogromnej eksplozji, która do dziś jest najdroższą sceną w amerykańskim filmie wojennym.

Coppola przyznał też, że mocno igrał z emocjami Martina Sheena. Choć dziś na każdym kroku przyznający się do głębokiej wiary aktor opowiadał, że podczas słynnej sceny pijackiego uderzenia w lustro swojej postaci, odezwały w nim się demony alkoholizmu, Coppola utrzymuje, że to on doprowadził bezpośrednio do tego wybuchu wściekłości.**

Uważałem, że kluczem do dotarcia do wnętrza aktora było pobudzenie jego próżności. Martin był dobrą osobą, przystojnym facetem i bardzo otwartym człowiekiem, ale gdzieś we wnętrzu czaiło się coś więcej. Wtedy zacząłem poruszać tą próżność. Spójrz w lustro- mówiłem. Jesteś taki przystojny. Spójrz na swoją twarz. Zobacz jaki jesteś piękny. Zaczął dziwnie się zachowywać. Uderzył we własne odbicie w lustrze, i to wszystko wylało się na niego. Łącznie z jego własną krwią.

opowiadał Francis Ford Coppola. Reżyser przyznaje też, że film nie miał mieć w sobie takich pokładów filozoficznych.

Miał być trochę jak „Działa Navarony”, ale nagle zamienił się w opowieść o tym podkolorowanym dymie i dziwactwach. Wiedziałem, że to jest moja szansa by wziąć wszystkie moje wartości i włożyć je do tego niesamowitego fresku, jakim był „Czas Apokalipsy”. Dobro, zło, ziemność i blask, przenikanie się kultur.

dodaje późniejszy reżyser „Draculi”. Coppola przyznał też w końcu co miało największy wpływ na jego przedziwny film, który mimo tego, że został nakręcony ponad trzy dekady temu wciąż inspiruje I fascynuje widzów.

Widziałem „A Face of War” Eugena Jonesa, dokument o Wietnamie nakręcony na 16 mm taśmie. Miał on na mnie głęboki wpływ. Werner Herzog zrobił zaś „Aguirre. Gniew boży”, który miał na mnie również wpływ ogromny.

„Czas Apokalipsy” został luźno oparty na „Jądrze ciemności” Josepha Conrada. W Polsce film pojawił się w kinach w czasie stanu wojennego w 1981 ( premiera w USA w 1979 roku), przez co od razu stał się filmem kultowym dla walczących z komunizmem. W roku 2001 ukazała się poszerzona wersja reżyserska tego filmu, „Czas apokalipsy: Powrót”, z wieloma wyciętymi z oryginalnej wersji filmu scenami. Film z m.in Marlonem Brando, Martinem Sheenem i Robertem Duvallem i nieznanym jeszcze Harrisonem Fordem został od razu doceniony przez krytyków. Zdobył Złotą Palmę w Cannes i 8 nominacji do Oscara ( w tym 3 nagrody w tym za najlepsze zdjęcia dla Storraro). Dziś jest uznany za jedno z największych osiągnięć amerykańskiej kinematografii w historii.

Q

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych