Jeżeli uważacie, że film Petera Jacksona o wyprawie Bilbo Bagginsa z grupą krasnoludów jest pierwszą adaptacją "Hobbita" Johna R. R. Tolkiena, to jesteście w błędzie. Pierwsi byli, podobnie jak w kosmosie... Rosjanie.
Z jakim skutkiem? To już lepiej pominąć milczeniem. Trudno bowiem zachować powagę oglądając klatki rodem z przedstawienia teatralnego dla przedszkolaków. Zobaczcie sami...
Koszmarna scenografia, charakteryzacja godna obwoźnego cyrku i efekty specjalne przy których smok z ekranizacji "Wiedźmina" jawi się jako szczyt technologicznych możliwości znamionują tę rosyjską produkcję z 1985 roku, po której słuch zaginął. Po raz kolejny okazuje się jednak, że internet jest wielkim wirtualnym antykwariatem, gdzie można znaleźć podobne kwiatki.
Jeżeli obrazki z tego filmowego potworka będą Wam się śniły po nocach, w ramach terapii polecamy nowy utwór Gracjana Roztockiego. Również o Rosji..
Tyle, że nadmiar jabłek też grozi niestrawnością...
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/251939-hobbit-made-in-zsrr-lepsze-niz-gracjan-roztocki