ANITA LIPNICKA: dawno nic nie rozwaliło mnie jak ta płyta - na drzazgi

Jakie płytowe TOP 20 zabrać na bezludną wyspę? Anita Lipnicka opublikowała typy, bez których nie mogłaby sobie wyobrazić swojej samotni. Wśród wykonawców, jest artystka, której płyta wskoczyła od razu do pierwszej 10-tki.

Anita Lipnicka w przerwie pomiędzy koncertami z Johnem Porterem marzy o bezludnej wyspie. Konkretnie o płytach, bez których nie mogłaby sobie tam poradzić. Nie mogła się zdecydować na 10, więc wytypowała 20 płyt, a wśród nich jedną, która ostatnio zdominowała odtwarzacz CD Anity Lipnickiej.

No nie mogę. Muszę podzielić się tym tortem. Dawno nic nie rozwaliło mnie jak ta płyta - na drzazgi!

"Wine Dark Sea" by Jolie Holland... Moja dziewczyna z odległych amerykańskich prerii zmieniła się nagle w Toma Waitsa w spódnicy!

• pisze Lipnicka na portalu społecznościowym.

Kinetyczna energia, wywrócone do góry kopytami piosenki, czysty fun podczas nagrań, który czuć w każdej sekundzie tego albumu... Oj, jak ja jej nienawidzę! I tych jej łobuzów z zespołu. I realizatora nagrań też. Brzmi bosko. Słucham bez przerwy. Już wiem, że ten album wskakuje do pierwszej dziesiątki muzycznych krążków, które zabrałabym ze sobą na bezludną wyspę. Gdyby mi na takiej przyszło kiedyś skończyć....

Kim jest Jolie Holland, która muzycznie podbiła serce Anity Lipnickiej? Amerykańska artystka, która wydała niedawno szóstą swoją płytę, o której tak emocjonalnie pisze Lipnicka. Podczas swojej kariery, sięgając po takie style jak jazz, blues, soul i rock'n'roll, Holland stworzyła coś, co wymyka się klasyfikacji. Zanurza się w patos piosenek w stylu największych śpiewaków takich jak Mavis Staples, Al Green, Skip James, czy Tom Waits. Pierwsze spotkanie z jej utworami wydaje się być wyzwaniem, jednak podobnie jak udowodniło wielu poetów i rockmanów, w tym właśnie tkwi piękno.

Tradycyjnie teksty Holland są połączeniem literatury i poezji, z brutalnością i romantyczną miłością. Tak jak w utworach "Palm Wine Drunkard", "St. Dymphna", czy "Out On The Wine Dark Sea", w ich narracji przebija się poczucie straty i gniewu. Jeśli zaś chodzi o instrumentację, zazwyczaj słychać dwóch perkusistów, trzy, a czasami nawet cztery gitary elektryczne oraz instrumenty dęte, które z jednej strony mogą kojarzyć się z muzyką jazzową, z drugiej z soulem. Na tym tle Holland śpiewa na granicy swojego rejestru głosu. Z drugiej strony jest w jej muzyce melancholia i zaduma. Trudno byłoby znaleźć w ostatniej dekadzie drugi tak ambitny pod względem dźwiękowym album, który pokazuje jak powinny wyglądać rock'n'rollowe piosenki z domieszką Homera i Mayi Deren.

Jolie Holland... a co z pozostałym zestawem płyt, które Anita Lipnicka chce zabrać na bezludną wyspę?

A gdyby ktoś był ciekaw, oto moje płytowe Top 20 (nie mogłam zdecydować się na 10...) do zabrania na bezludną wyspę

• dodaje polska piosenkarka.

Kolejność bez znaczenia:

1. "Blue" by Joni Michell
2. " The Boatman's Call" by Nick Cave
3. " Admiral Fell Promises" by Sun Kil Moon
4. "Lhasa" by Lhasa
5. "Boxer" by The National
6. "Outlaster" by Nina Nastasia
7. " Timber Timbre" by Timber Timbre
8. " Folklore" by 16 Horsepower 9, "Till The Sun Turns Black" by Ray La Montagne
9. " Wine Dark Sea" by Jolie Holland
10. " Stories From The City, Stories From The Sea" by P. J. Harvey
11. " Believers" by A. A. Bondy
12. " Ballads of Living and Dying" by Marissa Nadler
13. ."Fist of Wire" by Callexico
14. " Carbon Glasier" by Laura Veirs
15. " Animal Joy" by Shearwater"
16. " The Western Lands" by Gravenhurst 19 " Orphans: Brawlers, Bawlers and Bastards" by Tom Waits
17. " The Best of Leonard Cohen" by Leonard Cohen

Cóż, nie życząc Anicie Lipnickiej zesłania na bezludną wyspę, mamy nadzieję, że te inspiracje będą niezwykle owocne. Czekamy na nową płytę!

rep