Drugie życie NASTOLETNIEGO WILKOŁAKA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Teen Wolf fot. Materiały promocyjne
Teen Wolf fot. Materiały promocyjne

Słabość współczesnej kultury masowej można podobno poznać po tym, że nie ma swojemu odbiorcy nic nowego do zaoferowania, dlatego ciągle sięga do tego, co było. Jeżeli to prawda – żyjemy na kulturalnej pustyni. Jako widzowie jesteśmy nieustannie uszczęśliwiani mniej lub bardziej (zwykle mniej) udanymi remake’ami starych hitów, takimi jak „Koszmar z ulicy wiązów” (1984, 2010) czy „Carrie” (1976, 2002, 2013).

Twórcy tych eksperymentów wychodzą z założenia, że znany tytuł to pewny sposób na przyciągnięcie do kin znudzonych widzów, a tym samym na łatwe pieniądze. Myli się jednak ten, kto sądzi, że odtwarzanie starych pomysłów nie stwarza nowej jakości. Odgrzewane dzieła lat 70’ i 80’ kręcone są już w zupełnie innej epoce – nowe możliwości techniczne pozwalają na niemożliwe do uzyskania wcześniej efekty specjalne, a wartości przemycane w postawach i decyzjach bohaterów zawsze odpowiadają wymogom swoich czasów.

Ciekawym przykładem remake’u, bardzo luźno związanego z oryginałem, jest serial telewizyjny "Teen Wolf" z 2011 roku, powstały na podstawie filmu z 1985 roku o takim samym tytule. Główny rdzeń fabuły w obu dziełach pozostaje bez zmian – historia bardzo przeciętnego licealisty z małego amerykańskiego miasteczka, który niespodziewanie przemienia się w wilkołaka. Tytułowy nastoletni wilkołak, Scott, w obydwóch przypadkach jest jedynakiem wychowywanym przez samotnego rodzica. Scotta z 1985 roku (rola dwudziestoczteroletniego wówczas Michaela J. Fox) wychowuje ojciec, matka nie żyje. Natomiast serialowy Scott z 2011 roku (dwudziestoletni Tyler Posey) mieszka z mamą (rodzice po rozwodzie).

Już na samym początku możemy przekonać się, że pomimo upływu czasu pewne rzeczy pozostają bez zmian. Wujek Sam ciągle wierzy w dobroczynną moc rywalizacji, dlatego każdy z głównych bohaterów jest skupiony na swojej karierze sportowej. Ciekawostka – zmieniła się dyscyplina. Z koszykówki, uważanej przez wielu za amerykański sport narodowy, przeciętny licealista przerzucił się obecnie na kanadyjskiego lacrosse’a – sport nieco mniej kontaktowy, wymagający raczej szybkości i refleksu niż siły, co pozwala na dopuszczenie do rozgrywek również dziewczyn (konieczny dla naszych czasów wymóg równouprawnienia w każdej dziedzinie życia został zaspokojony). To właśnie dzięki sportowym, podnoszącym poziom adrenaliny zmaganiom, w pełni objawiają się wilkołacze moce bohaterów.

Kolejnym, dość przewidywalnym motywem, jest wielka miłość głównego bohatera. W pierwowzorze z lat osiemdziesiątych mamy do czynienia z wyborem pomiędzy „tą porządną” – przyjaciółką z dzieciństwa akceptującą Scotta takim jakim jest, a „tą złą” – szkolną gwiazdą, pozbawioną zasad moralnych tępawą blondynką. O ile dawny wilkołak musiał jedynie dokonać właściwego wyboru, by żyć długo i szczęśliwie, o tyle wilkołak współczesny już tak łatwo nie ma. Otaczają go same silne kobiety (jego dziewczyna okazuje się pochodzić z rodziny łowców wilkołaków o wielowiekowych tradycjach zabijania), które jako jego pełnoprawne partnerki obdarzone licznymi umiejętnościami, w tym biegłą znajomością sztuk walki, mogą stanąć z nim ramię w ramię do walki, niekoniecznie ze złem.

Ciekawym aspektem jest uzasadnienie istnienia wilkołactwa jako takiego. Kiedy Scott z lat osiemdziesiątych zaczyna się zmieniać, dowiadujemy się, że wilkołactwo jest w jego rodzinie przekazywane z pokolenia na pokolenie i taka informacja musi widzowi wystarczyć. Przemiana na oczach połowy liceum podczas meczu koszykówki nie wywołuje specjalnego zdziwienia. Tymczasem trzydzieści lat później, główny bohater, jako ofiara ugryzienia wilkołaka, najpierw długo nie jest w stanie zaakceptować tego co się z nim dzieje. Żądni racjonalnych argumentów widzowie zostają uszczęśliwieni szczegółowym opisem wilkołactwa jako swoistej infekcji opanowującej organizm. Z powodów oczywistych (przynajmniej dla nas) te rewelacje pozostają jego pilnie strzeżoną tajemnicą.

Diametralnie różna okazuje się być obyczajowość lat 80’ i nam współczesnych. W liceum Beacon Hills XXI wieku obowiązuje nie tylko pełne równouprawnienie płci. Sporą część szkolnej populacji stanowią zadeklarowani homoseksualiści (co jest dosyć dziwne u szesnastolatków stojących u progu własnej dojrzałości). Przystojni młodzieńcy publicznie okazują sobie uczucia, po treningach lacrosse’a uprawiają radosny seks pod prysznicem w męskiej szatni, a wszystko to przy pełnym zrozumieniu swoich heteroseksualnych (choć niekoniecznie stałych w swojej heteroseksualności) kolegów i nauczycieli, co jest oczywiste w cywilizowanym amerykańskim liceum. Warto jednak dodać, że główny bohater, jako samiec alfa jednoczący swoje stado (w którym obowiązuje bezwzględny parytet płci) zdecydowanie woli dziewczyny.

Czy wątek homoseksualny pojawia się w „Wilkołaku” z lat osiemdziesiątych? Owszem, raz, kiedy Scott zamierza „ujawnić się” przed swoim najlepszym przyjacielem, Stilesem:

Scott: Posłuchaj Stiles, muszę o czymś z tobą porozmawiać, to doprowadza mnie do obłędu... (...). Nawet bym o tym nie wspomniał, ale naprawdę muszę z kimś o tym pogadać...

Stiles: Stary, czy zamierzasz mi powiedzieć, że jesteś pedałem? Bo jeżeli jesteś pedałem – to raczej tego nie zniosę. Scott: Nie jestem pedałem, jestem wilkołakiem...!

„Nastoletni Wilkołak” z 1985 to zdecydowanie komedia familijna. Jego następca to serial dla młodzieży będący czymś na pograniczu horroru, komedii i romansu. Współczesny Scott żyje w nieustannym zagrożeniu – polują na niego nie tylko łowcy wilkołaków (z ojcem jego ukochanej na czele) ale i przeróżne zmutowane istoty. Największym problemem Scotta z lat osiemdziesiątych jest to, że szkolna piękność nie chce iść z nim na potańcówkę.

Trudno jednoznacznie ocenić, który z „Nastoletnich wilkołaków” jest bardziej wartościowy. Są diametralnie różne, jak czasy, w których zostały nakręcone. Jako fanom gatunku pozostaje nam jedynie unieść głowy i wyć do Księżyca, na szczęście wciąż takiego samego jak trzydzieści lat temu.

Małgorzata Hinca-Kusiak

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych