Flesz dnia: TRYNKIEWICZ jak LECTER, TEORIA WSZYSTKIEGO, TERMINATOR, DISCO POLO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Kadr z filmu "Milczenie owiec"
Kadr z filmu "Milczenie owiec"

Znany dziennikarz napisał książkę o „Szatanie z Piotrkowa”, poruszający zwiastun „Teorii wszystkiego”, nowy „Terminator” ma oficjalny tytuł, a disco polo wciąć rozkwita.

Zaczynamy od czegoś z półki „Non-Fiction”. Mariusz Trynkiewicz stał się jedną z najbardziej przerażających postaci w Polsce (miejsca ustępuje chyba tylko prezydentowi Rosji, Władimirowi Putinowi). Pedofil i morderca to również wdzięczny (chyba najbardziej kłopotliwy kontekst użycia tego słowa) temat dla dziennikarzy. Właśnie ukazała się książka znanego dziennikarza śledczego Piotra Pytlakowskiego „Trynkiewicz i inni”, zbioru wywiadów ze skazanymi na karę śmierci.

Pytlakowski przyznaje, że na zakończenie rozmowy zmienił się z dziennikarza w rzecznika ofiar, mówiąc do Trynkiewicza: „Nigdy o panu nie zapomnę”. Reporter podkreśla, że Trynkiewicz to wyjątkowo mroczna postać.

To klasyczny przykład seryjnego zabójcy, Hannibala Lectera. Mordował, jak tłumaczył potem, by rozładować napięcie, które go dręczyło. Gdy zabił pierwszego chłopca, Wojtka, poczuł ulgę. Jednak napięcie wróciło. Spadło, gdy zabił trzech chłopców. On nie potrafi przewidzieć swoich reakcji, powiedzieć, jak zachowa się następnego dnia -

mówi Pytlakowski w rozmowie z Onetem.

Mimo to, pedofil i morderca chciał… sprawiać dobre wrażenie.

Bardzo starał się dobrze wypaść. Odpowiadał na pytanie pełnymi zdaniami, próbował mi przekazać swoją wrażliwość, opowiadał o artystycznych dokonaniach. Próbował dowieść, że padł ofiarą społeczeństwa. Homoseksualiści funkcjonowali wówczas w swego rodzaju podziemiu, raczej w Warszawie czy innych dużych miastach, nie w Piotrkowie. Musiał więc kryć się z innością, nie rozumiano go. Mówił, że w dzieciństwie padł ofiarą księdza, ale była też wersja, że miał dziewczynę, z którą mu nie wyszło. W każdym razie próbował skierować uwagę na swoją wyjątkową wrażliwość, a nie wyjątkowe bestialstwo -

relacjonuje Pytlakowski.

Jak widać, życie pisze najstraszniejsze scenariusze rodem z horrorów…


A teraz coś na odreagowanie po mrocznym świecie zbrodni. Właśnie światło dzienne ujrzał zwiastun filmu „Teoria wszystkiego”. To filmowa biografia wybitnego fizyka Stephana Hawkinga, który zasłynął nie tylko jako genialny umysł, ale człowiek, który każdego dnia stawia czoła problemom. Naukowiec jest bowiem sparaliżowany, a poruszanie się i komunikowanie ze światem umożliwia mu odpowiedni sprzęt - specjalny wózek inwalidzki i komputer. W rolę Hawkinga wcielił się Benedict Cumberdatch, znany z serialu „Sherlock”.


To nie pierwsza zapowiedź filmowa w ostatnim czasie. Twórcy kolejnej części „Terminatora” zaprezentowali oficjalną nazwę filmu. Obraz będzie nosił dumny tytuł: „Terminator: Genisys”. Do tej pory produkcja funkcjonowała w mediach jako „Terminator 5” lub „Terminator: Genesis”. Premiera filmu jest zaplanowana na 1 lipca 2015 roku.

A tu mała niespodzianka dla fanów Arnolda Schwarzeneggera:

tytuł
tytuł


A teraz news, który zapewne zirytuje część naszych czytelników. Ale skoro piszemy również o popkulturowym chłamie, nie sposób przemilczeć zjawiska, które funkcjonuje dzięki temu, co w popie najcenniejsze - popularności. Mowa o imprezie „Disco pod gwiazdami”, czyli festiwalu muzycznym w Płocku, który odbędzie się w dniach 15-16 sierpnia. Jak informuje Onet, gwiazdami będą: Bad Boys Blue, Fun Factory, Kate Ryan, Boney M., Weekend, Classic, Akcent, Jacek Stachursky i Paula.

Oj, będzie się działo… Pardon, Piersi bez Kukiza - brak.

gah

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych