Flesz dnia: GOLGOTA PICNIC, FERRARA, JOYCE, STALLONE

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Aktor stracił pracę za krytykę bluźnierstwa, Abel Ferrara debiutuje w roli muzyka, nieznany list Joyce'a, Stallone zapowiada udział Sigourney Weaver w "Niezniszczalnych".

"Wolność" i "demokracja" w wydaniu III RP to tak naprawdę jakaś dziwna mutacja komunistycznej cenzury. Boleśnie przekonał sie o tym Marek Cichucki, który stracił pracę w Tetrze Nowym w Łodzi. Powód? Krytyka bluźnierczego spektaklu "Golgota Picnic".

Drugi Chazan jest mi w teatrze niepotrzebny -

usłyszał aktor od dyrektora teatru, Zdzisława Jaskóły.

Artysta nie kryje swojego rozgoryczenia skandaliczną decyzją szefa Teatru Nowego.

Z przykrością odbieram stanowisko dyrekcji, ponieważ świadczy ono o tym, że jesteśmy bardzo daleko od próby zrozumienia postaw różnych od naszych. Powołując się na wolność słowa, robimy rzeczy, które wolność gwałcą. Co zatem z wolnością w innych płaszczyznach - np. artystycznej czy religijnej? -

mówi Cichucki.

Czytaj też: Stracił pracę, bo skrytykował „Golgotę Picnic”. Znany aktor wyrzucony z teatru


Mijają dekady, a o legendarnych pisarzach wciąż dowiadujemy się czegoś nowego. Podobnie jest w przypadku Jamesa Joyce'a. Właśnie światło dzienne ujrzał list pisarza sprzed 80 lat, w którym skarży się swojemu synowi na problemy z prasą. Autor "Ulissesa" miał bowiem problem z ocaleniem własnej... prywatności. A wszystko przez natarczywych pismaków, którzy usiłowali wtargnąć na cichy ślub pisarza i jego wieloletniej partnerki.

Jak widać, zmartwienia dzisiejszych celebrytów nie były mu obce...


Pośmiertnie zaskakuje nas Joyce, ale w podobne osłupienie - za życia - wprawia Abel Ferrara. Znany reżyser, autor tak niezapomnianych filmów, jak "Zły porucznik" czy "Król Nowego Jorku" w przerwie między kręceniem filmów (a warto zaznaczyć, że trochę już ona trwa...) wystąpił z zespołem Statale 66. Jak sobie poradził? Oceńcie sami:


A żeby zrobiło się ładnie, dodajmy, że szansę na dołączenie do obsady kolejnej części "Niezniszcalnych" ma... Nie, nie, nie mamy na myśli Lecha Wałęsy, ale Sigourney Weaver. Taką jaskółkę nadziei zostawił nam Sylvester Stallone, który chętnie widziałby aktorkę znaną głównie z takich produkcji jak "Obcy" czy "Avatar" w roli swojej filmowej żony.

Przynajmniej teraz Stallone nie okaże się męską szowinistyczną świnią... Film ma trafić na ekrany kin w 2015 roku.

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych