Choć od wybuchu Powstania Warszawskiego minęło już 70 lat, historia wielkiego zrywu Polaków przeciwko hitlerowcom wciąż skrywa piękne historie. Jedną z nich jest miłość Krzysztofa Kamila i Barbary Baczyńskich.
Właśnie takie wątki stara się wyróżnić Katarzyna Zyskowska-Ignaciak, autorka książki "Ty jesteś moje imię", która stara się przedstawić poetę jako zwykłego człowieka, a nie postać bez ciała i krwi rodem z podręcznika szkolnego.
Baczyński jawi się nam zazwyczaj jako ktoś bardzo poważny, nieodmiennie przypisany do tragicznego rozdziału historii Polski. Tymczasem we fragmencie biografii, który opisuję, jest to przede wszystkim zakochany dwudziestolatek. Owszem, dużo dojrzalszy, niż jego dzisiejsi rówieśnicy, niemniej wciąż pragnący tego samego co wszyscy młodzi ludzie: miłości, spełnienia, szczęścia -
mówi Zyskowska-Ignaciak w rozmowie z portalem Onet.pl
Narracja książki jest jednak prowadzona z perspektywy kobiety, co pozwala przyjrzeć się losom poety z zupełnie innej, nieznanej dotąd strony.
Pomysł ukazania powstania oczami Barbary, żony Krzysztofa, nasunął mi się samoistnie; poeta ginie już czwartego dnia powstania, Basia pierwszego września, zatem prawie miesiąc później. Na początku, nieświadoma śmierci ukochanego, czeka na jego powrót ukrywając się w piwnicy jednej ze śródmiejskich kamienic. Daje ogłoszenie o jego zaginięciu w powstańczym biuletynie, wytrwale szuka w ogarniętej walkami Warszawie. Szuka… i powoli traci nadzieję. Przy tym jest naocznym świadkiem potworności, które z każdym dniem coraz dotkliwiej uderzają w ludność miasta. Sama także staje się ofiarą. Jej śmierć jest tym tragiczniejsza, że jest wówczas w ciąży -
tłumaczy autorka.
To pozwala doskonale poznać kobietę życia wybitnego poety. Kim była żona Krzysztofa Kamila Baczyńskiego? Okazuje się, że również bardzo ciekawą osobowością.
Jednak z relacji osób, które znały Basię wynika, że równocześnie była kimś nietuzinkowym. Jej niezaprzeczalny czar, to "coś", co urzekło Baczyńskiego, wypływało bowiem z osobowości. Inteligentna, oczytana, głodna wiedzy, stanowiła dla niego równorzędnego partnera w dyskusji – między nią a Krzysiem zaiskrzyło właśnie na poziomie intelektualnym. Mimo że w chwili, gdy się poznali, miała dopiero dziewiętnaście lat. I z jednej strony mamy dziewczynę z jej zwodniczo infantylną powierzchownością, z drugiej świadomą kobietę, która w momencie poznania Krzysztofa od razu wie: "To ten jedyny, będę jego żoną" -
- wyjaśnia pisarka.
Jak widać, mijają kolejne lata, a historia wielkiej miłości w obliczu hekatobomby II wojny światowej wciąż fascynuje i prowokuje do zadawania ważnych pytań. Książka "Ty jesteś moje imię" szuka na część z nich odpowiedzi.
gah/Onet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/251771-autorka-ty-jestes-moje-imie-baczynski-mogl-przezyc-wojne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.