Znowu wracamy do tej samej rozmowy: Papież Franciszek - pop-gwiazda czy Ojciec Święty bliski zwykłym ludziom?
Jest to dla mnie dziwaczny konflikt dwóch ujęć wiary w który nie chcę wchodzić. Ale muszę. Dla jednych Franciszek banalizuje siłę Kościoła, zamienia go w machinę promocyjną nowego celebryty - quasireligijnego, który przekaz o miłosierdziu ubiera w szaty białego teledysku. Dla innych (i muszę tu wziąć ich stronę) jest Franciszek takim samym papieżem jak poprzedni… i innym zarazem. Więcej ma z Jana Pawła II-go niż z Benedykta XVI-go co wcale nie oznacza, że jego przekaz i jego myśl jest w jakikolwiek sposób zbanalizowana, uproszczona czy odchodząca od doktryny.
Ale, ale - powie ktoś - przecież Saulski zabierasz się właśnie za książkę o anegdotach na temat Franciszka! To nie jest ostateczny dowód na banalizację jaką ten pseudo-papież wprowadza Kościół na manowce?!
Tak, owszem, racja. Więc jak mniemam przypominanie anegdot głoszonych przez Jana Pawła II-go też jest dowodem na to jak banalizował i negatywnie zmieniał Kościół tamten papież?
No właśnie nie jest. Bo tu nie chodzi o jakieś zmiany w doktrynie tylko zwyczajnie o charakter papieża. Jan Paweł II-gi był człowiekiem otwartym, Benedykt XVI-ty raczej zdystansowanym, Franciszek znów - otwartym. Taki jest jego latynoski charakter, taka jest jego latynoska wrażliwość. A że ta wrażliwość ciągnie za sobą całą masę konsekwencji i zjawisk (moim zdaniem nie negatywnych) to już inna sytuacja.
Ale dobra, do książki. Grzegorz Polak zaprezentował ciekawe zestawienie - „To ja papież Franciszek - Anegdoty o Ojcu Świętym” w przewrotny sposób podsumowują dotychczasowy pontyfikat. To nie jest „tylko” zebranie chwil radosnych z życia papieża Franciszka ale też wiele mówią o jego podejściu do ludzi i świata.
Jaki jest Franciszek? Przede wszystkim otwarty. Gdyby chodziło o polityka moglibyśmy powiedzieć, że nie do końca dobrze czuje się w nowej sytuacji, nie akceptuje reguł panujących w świecie do którego wszedł. Z drugiej strony to co wprowadza do „bycia papieżem” bardzo dobrze się w tym „byciu” instaluje i może być wzorcem do przyszłych zachowań.
A Kościół Katolicki przeżywa we Włoszech renesans. Msze po raz pierwszy od wielu lat są pełne, spowiednicy przyznają, iż od kilku lat nie zdarzyły się (jak teraz) kolejki do konfesjonałów.
Jeżeli forma pop-pontyfikatu ma przyciągnąć ludzi do Boga, to ja jestem za. Oczywiście - z tym pop-pontyfikatem to prowokacja. Każdy kto śledzi zachowanie ale i to co Franciszek nam mówi wie, że zabiera on twardo głos na temat problemów współczesnego świata. Pochyla się i krytykuje niesprawiedliwość i biedę. Jest głosem wołającym na puszczy, który twardo i bezwzględnie przypomina nam, iż tuż obok są nasi bracia, którym powodzi się źle. Zakazuje nam ignorować ich cierpienie - twardo każe nam im ich wspierać.
Oto prawdziwy papież Franciszek. Także ten patrzący na nas z anegdot. Choćby najśmieszniejszych.
Arkady Saulski
Książkę można kupić w naszym sklepie wSklepiku.pl po bardzo okazyjnej cenie!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/251761-to-ja-franciszek-czyli-kto-pop-gwiazda-czy-ojciec-swiety-bliski-zwyklym-ludziom
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.