SANDRA BULLOCK kończy 50 lat! Top 5 ról zdobywczyni Oscara i Złotej Maliny

Uwierzycie, że dziewczyna ze “Speed” skończyła już 50-tkę? Cóż, ostatnie role Bullock, w tym Oscar i kolejna nominacja szybko po nim, dowodzą, że może ona mieć jeszcze wiele do powiedzenia w świecie filmu. Oto nasze ulubione role aktorki, która równo 20 lat temu szturmem zdobyła Hollywood i przez lata zaliczyła zarówno dołki, jak i wzloty kariery.

Bullock jest córką Niemki i Amerykanina. Dzieciństwo spędziła w Norymberdze. W 1988 roku przeniosła się do Nowego Jorku, gdzie ukończyła college i stawiała pierwsze kroki w przedstawieniach off-Broadwayowych. Pierwszą znaczącą rolę zagrała w 1990 roku w Who Shot Patakango? Petera Brooksa. Później było kilka drugoplanowych ról na czele z „Człowiekiem Demolką” z Sylvestrem Stallone i Wesley Snipesem. Przełomem w jej karierze był „Speed: Niebezpieczna szybkość Jana de Bonta, gdzie zagrała u boku Keanu Reevesa. Po wielkim sukcesie filmu akcji Bullock szybko zaczęła grać w komercyjnych pewniakach u boku innych gwiazd.

Do jej najsłynniejszych filmów z lat 90-tych można zaliczyć „Ja cię kocham, a ty śpisz” ( nominacja do Złotego Globu), „System”, „Czas zabijania”, „Totalna magia”. Za „Speed 2. Wyścig z czasem dostała drugą w karierze nominację do Złotej Maliny dla najgorszej aktorki. Po tym filmie przyszedł słabszy moment kariery dla Bullock, która jednak zdołała się podnieść z kolan. W ostatniej dekadzie Bullock zagrała kilka bardzo interesujących i różnych od siebie ról. Nie bała się też igrać ze swoim wizerunkiem niemal szpecąc się do roli. Również pokazała jak wielki ma do siebie dystans odbierając Złotą Malinę dla najgorszej aktorki ( „Wszystko o Stevenie). Dzień później dostała jedynego w swojej karierze Oscara ( Wielki Mike”). Odbierając statuetkę dla najgorszej aktorki powiedziała: "Nie wiedziałam, że w Hollywood wystarczy gdzieś się pojawić, by dostać nagrodę. Gdybym posiadała tę wiedzę wcześniej, już dawno pojechałabym na Oscary". W tym roku koło nosa przeszedł jej Oscar za role w „Grawitacji”.

Oto Top 5 ról Sandry Bullock.

1. Na pierwszym miejscu znajduje się bez wątpienia rola w wymienionej wyżej “Grawitacji”.

   Od pewnego momentu cały ciężar filmu spoczywa na barkach Sandy Bullock ( co przypomina „127 godzin” Dannego Boyla), która tworzy rolę życia oraz pokazuje, że z wiekiem staje się aktorką dojrzalszą i może osiągnąć niebawem status wybitnej. Pogrążona w strachu, bliska załamania i nawiedzana przez dramatyczne przeżycia z przeszłości dr Stone toczy bój nie tylko z zachłanną pustką kosmosu, ale również ze stanem swojej duszy. Czy to właśnie nieskończona pustka duchowa, pojawiająca się u nas po dramatycznych doświadczeniach, którą tak ciekawie pokazał w hiobowym „Drzewie życia” Terrence Malick również pobrzmiewa u Cuaróna?

pisał o roli astronautki w genialnym filmie Alfonso Cuaróna Łukasz Adamski. Większość krytyków była zgodna, że to właśnie przenikliwa psychologicznie rola Bullock nadała głębie filmowi, który był triumfatorem ( poza główną nagrodą) ostatniej gali oscarowej. Warto podkreślić, że krytycy byli sceptyczni, gdy okazało się, że reżyser powierzył tak istotną rolę w swoim filmie aktorce nei do końca traktowanej poważnie w Hollywood. Rzeczywistość pokazała jakiego miał nosa.

2. „28 dni”

Przejmująca rola alkoholiczki, która trafia na odwyk. Bullock zagrała ją w 2000 roku łamiąc swój stereotyp z lat 90-tych. Zapomniana dziś rola była pierwszą, która pokazała, że Bullock ma w sobie niewykorzystany potencjał aktorski. Potencjał, który może wybuchnąć przy odpowiednim scenariuszu. Bullock wzorem najlepszych aktorów przygotowując się do roli, spędziła pewien okres w klinice Sierra Tucson w stanie Arizona. Poświęcenie widać na ekranie, a rolę Bullock można zestawić z najlepszymi kreacjami alkoholików w historii kina.

3. „Wielki Mike

Jedyny Oscar w karierze Bullock, grającej przejmującą rolę kobiety, która zaadoptowała czarnoskórego nastolatka. Ta rola również była wbrew typowym kreacjom Bullock oraz nawet jej poglądom. ”Nie jestem republikanką, nie wiem nic o chrześcijaństwie, nie mam pojęcia o futbolu amerykańskim” – mówiła o wcieleniu się w Leigh Anne Tuohy w filmie opartym na faktach. Bullock jak w przypadku „Grawitacji” pokazała na ekranie siłę i zdecydowanie, ale również wycofanie i powściągliwość. Potrafiła też z pozoru łzawej i banalnej historii wyciągnąć prawdziwe emocje, za co właśnie chwaliła ją większość krytyków. I ten doskonały akcent i osobowość twardej konserwatystki z południa...

4. „Strasznie głośno, niesamowicie blisko”. Choć w tym najbardziej wzruszającym filmie o traumie związanej z atakami na WTC Bullock gra rolę drugoplanową, to zapisuje swoją obecność się na ekranie. Aktorka wciela się w rolę żony człowieka, który zginął w atakach z 9/11. I choć film jest zbudowany wokół osi relacji syna z ojcem, to Bullock fantastycznie pokazuje dramat kobiety, która traci męża, przeżywa wielki ból i musi poradzić sobie z dorastającym synem. Film pokazał, że Bullock jest świetną aktorką drugoplanową, która potrafi zbudować osobowość swojej postaci mimo niewielkiego czasu spędzonego na ekranie.

5. „Bez skrupułów”. Niewielka rola Harper Lee, autorki „Zabić drozda” z filmie biograficznym o Trumanie Capote. Niestety obraz przepadł w kinach przez sukces „Capote” z oscarową rola Philipa Seymoura Hoffmana. Szkoda, bowiem Tobey Jones w roli Capote był nie mniej doskonały, a Bullock w roli pisarki sprawdziła się lepiej niż Catherine Keener . Znów Bullock pokazała, że potrafi być mistrzynią drugiego planu. Jako Lee była daleka od swojego seksapilu, za który swego czasu uznano ją za jedną z najseksowniejszych kobiet świata. Role w wymienionych powyżej filmach pochodzą głównie z okresu, gdy aktorka skończyła już 40 lat. W przypadku Bullock widać, że im jest starsza tym więcej potrafi zagrać. Niestety Hollywood nie jest łaskawe dla kobiet w pewnym wieku, i nie dostają one zbyt wieli propozycji, co pokazuje przepadnięcie kilku znanych aktorek z lat 80-tych czy 90-tyc. Ostatnie role Bullock pokazują, że może czekać ją inny los. Czy aż taki jak Meryl Streep?

Q