Znamy początek Epizodu VII GWIEZDNYCH WOJEN

Czyżbyśmy znali szczegóły pierwszych ujęć i konkretów fabularnych Epizodu VII Gwiezdnych Wojen? Być może to tylko plotki, być może jakiś niekontrolowany wyciek.

Poniższe informacje należy traktować jako plotkę, jednak podający je serwis Badass Digest powołuje się na informatora z planu. Czy to prawda? Wstrzymujemy się od komentarza, prezentując suche fakty.

Badass Digest pisze:

Wyobraźcie sobie klasyczną czołówkę Gwiedznych Wojen z przewijającymi się napisami, jednak po wszystkim na ekranie nie pojawia się statek kosmiczny tylko odcięta dłoń, trzymająca miecz świetlny. Dłoń ta spada na pustynną planetę, gdzie zostaje odnaleziona przez bohaterów. Jedną jest Daisy Ridley. Drugim bohaterem jest John Boyega, który gra kogoś kto pragnie odwrócić koleje swojego życia. Rozpoznają w mieczu relikt Jedi i postanawiają zwrócić go właściwym osobom.

Dalej opisane są losy Hana oraz Chewbecci.

Ich misja zabiera ich poza planetę gdzie poznają Hana Solo i Chewbeccę którzy nie latają już Sokołem Millennium tylko innym okrętem. Han i Chewie rozpoznają miecz jako należący do Luke'a Skywalkera, którego nie widzieli od trzydziestu lat, to jest - od zakończenia Powrotu Jedi. W ten sposób zaczyna się ich misja odnalezienia Luke'a. W tym samym czasie, na niegościnnej, lodowej planecie tajemnicze siły budują super-broń, która nie tylko jest w stanie niszczyć planety, ale i całe układy słoneczne.

Czyżby więc chodziło o wspominanych we wcześniejszych przeciekach Łowców Jedi? Czy na lodowej planecie trwają pracę nie tylko nad tą bronią, ale też podejmowane są próby sklonowania Imperatora? A może kogoś jeszcze gorszego?

Plotek jest coraz więcej, premiera filmu w wyniku wypadku Harrisona Forda jest opóźniona, a oczekiwania i nadzieje - rozpalone do białości.

A my już naprawdę nie możemy się doczekać!

Badass Digest/ as/