Nietuzinkowa postać Kościoła XX wieku doczekała się w końcu własnego filmu dokumentalnego.
Na hasło Marcel Lefebvre pierwszym skojarzeniem dla wielu będzie schizma, czy rozłam. Tymczasem film ukazuje postać arcybiskupa z zupełnie innej strony. Jako pasterza, w którego sercu leżało przede wszystkim dobro dusz ludzkich. W „Marcel Lefebvre - Biskup podczas burzy” dowiadujemy się o całym życiu tej niezwykłej postaci. Od lat szkolnych aż do śmierci w 1991 roku. I tak dowiadujemy się o faktach z życia arcybiskupa, które niejako zostały przyćmione przez późniejszy konflikt z Rzymem. A mianowicie jest to postać wielkiego kalibru: misjonarz w Gabonie, arcybiskup Dakaru, delegat apostolski na całą Afrykę francuskojęzyczną, generał Zgromadzenia Ducha Świętego, założyciel Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X, a wreszcie duchowny, dzięki któremu (co muszą mu przyznać nawet najbardziej zagorzali wrogowie) przetrwała Msza Święta według dawnego, katolickiego obrządku.
Film nie jest jakąś „lefebrystowską” propagandą. Ukazuje on arcybiskupa takim, jakim widzieli go jego wierni. Stąd oprócz wypowiedzi księży z Bractwa św. Piusa X znajdujemy w nim opinie innych duchownych, jego świeckich przyjaciół, czy mieszkańców Czarnego Lądu wśród których był misjonarzem. Okazuje się, że dzieło abp Lefebvre w Afryce jest ogromne. Dzięki jego staraniom zbudowano tam mnóstwo nowych kościołów, zwiększyła się liczba powołań i konwersji na katolicyzm, sprowadzono też wiele zgromadzeń zakonnych z Europy. W filmie dowiemy się również o udziale biskupa w II Soborze Watykańskim oraz o motywach, którymi się kierował zakładając na starość nowe dzieło i o jego konflikcie z Rzymem. Film po części opisuje również sytuację panującą w kościele zachodnim w pierwszych latach po soborze watykańskim II oraz podczas rozruchów w 1968 roku, co często bywa dziś przemilczane. Jest między innymi poruszona sprawa rozczarowania wiernych zbyt łagodnym i niejednoznacznym stosunkiem kościoła do komunizmu po soborze.
Bez wątpienia film jest wart obejrzenia nie tylko dla każdego katolika, który interesuje się historią swojego Kościoła, ale również dla każdego, którego interesuje historia XX wieku i zmiany które zaszły w Europie w ostatnim stuleciu. Zmusza on nas do refleksji. Być może gdyby Kościół nie wprowadził kontrowersyjnych reform w 1965 roku lewicowa rewolucja nie byłaby tak potężna. Być może nie musielibyśmy dziś martwić się o gender, feminizm, czy inne zarazy, gdyż powstrzymałaby je zdrowa i silna katolicka doktryna, a która niestety uległa osłabieniu. Na straży dawnej doktryny i praw stoi do dziś abp Lefebvre i założone przez niego Bractwo Kapłańskie.
Jakub Szyszko
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/251667-marcel-lefebvre-biskup-podczas-burzy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.