Flesz dnia: CRUZ, THORNE, ŻMIJEWSKI, BLANCHETT, AC/DC

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Muzycznie, a przede wszystkim filmowo w telegraficznym skrócie. Zapraszamy na kulturalny flesz dnia!

Niestety dzisiejszy przegląd informacji zaczynamy od smutnej wiadomości. Nie żyje Ken Thorne, jeden z najwybitniejszych kompozytorów Hollywood. Artysta, który dożył sędziwego wieku 90 lat, zasłynął przede wszystkim dzięki filmom o Supermanie. Jednak po najwyższy laur Thorne sięgnął dzięki innej produkcji (a raczej własnemu dziełu). W 1966 roku zdobył Oscara za muzykę do filmu "Zabawna historia wydarzyła się w drodze na forum".

Sporą popularność przyniosła mu również muzyka do filmu "Help!", w którym wystąpili Beatlesi.


A teraz coś na pocieszenie, zwłaszcza dla przedstawicieli płci brzydkiej. Penelope Cruz zagra w filmie "Grimsby" Louisa Leterriera. Premiera jest zapowiadana na 31 lipca 2015 roku. Piękna Penelope będzie miał okazją odpocząć od poważnych tonów, w jakie uderzała w dramacie Ridleya Scotta "Adwokat". "Grimsby" to komedia - najwyższy czas na chwilę oddechu.


Powody do satysfakcji ma również Artur Żmijewski. Aktor, dzięki roli i debiucie reżyserskim w popularnym serialu "Ojciec Mateusz", zarobi 1,5 mln złotych. Taką informację podał tygodnik "Na żywo". Wierzyć, nie wierzyć? Dla niektórych to już wystarczający powód, aby aktora znielubić... A my cieszymy się, że dobry serial z popularnym aktorem przynosi takie zyski. Lepsze to niż kolejna żenada w stylu "Tańczy robią fikołki na śniegu"...


Penelope Cruz zagra w komedii, a Cate Blanchett już szykuje się do występu w dramacie (i to z udziałem - uwaga, uwaga - Roberta Redforda). Aktorka (dla masowej publiki wciąż będąca odtwórczynią postaci Galadrieli we "Władcy Pierścieni") zagra w filmie "Truth" opowiadającym o śledztwie dziennikarskim Dana Rathera, który ujawnił niekorzystne dla prezydenta Georga W. Busha fakty z czasów jego służby w Gwardii Narodowej w Teksasie. Blanchett wcieli się rolę producentki, a Redford zagra nieustępliwego prezentera.

Zapowiada się niezła jatka. I to polityczna...


Flesz kończymy dobrą informacją dla fanów AC/DC. Muzycy właśnie zakończyli pracę nad 15. albumem w swojej bogatej karierze. Niestety w nagraniach nie uczestniczył Malcolm Young. Artystę zastąpił jego bratanek - Stevie.

Skończyliśmy. Jestem podekscytowany, mamy kilka wspaniałych piosenek. Krążek powinien ukazać się w tym roku. Zespół myśli o zatytułowaniu go "Man Down", co ma ścisły związek z Malcolmem Youngiem. Bardzo za nim tęsknimy. W tej chwili jest w szpitalu, ale dzielnie walczy. To wojownik. Trzymamy za niego kciuki -

powiedział Brian Johnson, wokalista zespołu (cyt. za cgm.pl).

Na razie nie wiadomo, czy Stevie wyruszy z zespołem w trasę. Powrotu Malcolma nikt jednak nie przewiduje...

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych