Dawno żaden polski film nie odniósł tak wielkiego sukcesu w USA. „Ida” pokonała w box office m.in. nowy film Jima Jarmuscha i „Nimfomankę” Von Triera. Amerykańscy krytycy rozpływają się w zachwytach nad filmem Pawła Królikowskiego. Pisaliśmy niedawno, że było kompromitacją polskich decydentów nie zgłoszenie filmu do Oscara. Okazuje się, że wciąż jest taka szansa.
Taką tezę stawia Paweł Zwoliński na portalu Stowarzyszenia Filmowców Polskich (portalfilmowy.pl). Po wielkim sukcesie filmu we Francji, gdzie obejrzało go niemal pół miliona widzów ( czyli kilka razy więcej niż w Polsce!) film Pawła Pawlikowskiego trafił do amerykańskich kin. „Z łącznej dystrybucji obraz wygenerował wpływy wynoszące 2,852 milionów dolarów. Czyli "Ida" sprzedała się lepiej za oceanem niż ostatni film Jima Jarmuscha ("Tylko kochankowie przeżyją" – 1,7 miliona dolarów wpływu), Larsa Von Triera (obie części „Nimfomanki” zebrały łącznie około 1,1 miliona dolarów). Obraz Pawlikowskiego zrównał się również z tegorocznym laureatem Oscara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny, „Wielkim pięknem” Paolo Sorrentino (2,852 milionów dolarów).”- czytamy na portalu.
Kilka razy zwracaliśmy uwagę na tym portalu jak fatalną decyzją PISF było zgłoszenie do walki o Oscara „Wałęsa. Człowiek z nadziei” Andrzeja Wajdy. Jeden z najsłabszych filmów Wajdy w jego karierze został zupełnie zignorowany przez amerykańskich krytyków i bardzo szybko odtrącony przez Akademię. „Ida” już wówczas zbierała świetne recenzje w prasie i była następnie nagradzana na festiwalach. Czytając recenzje filmu Pawlikowskiego w najbardziej prestiżowych amerykańskich gazetach, trudno było nie odczuć żalu, że zmarnowaliśmy szansę by pokazać światu jeden z najlepszych filmów ostatniego ćwierćwiecza. Okazuje się jednak, że „Ida” paradoksalnie wciąż ma szansę na Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny w 2015 roku. Jak to możliwe?
Jak wiadomo, kandydatem do Oscarów 2015 wyznaczonym przez Komisję Oscarową może być film, który rozpoczął swoją dystrybucję nie wcześniej niż 1 października 2013 roku i nie później niż 30 września 2014 roku. "Ida" była regularnie dystrybuowana od 25 października 2013 roku, więc jak najbardziej spełnia ten warunek.
pisze Paweł Zwoliński. Autor tekstu stawia jeszcze ciekawszą tezę, i zastanawia się czy „Ida” nie ma szans na Oscary w innych kategoriach. W taki sposób sukces odniósł m.in. „Życie jest piękne” Roberto Benigniego. Również Krzysztof Kieślowski był nominowany do Oscara za reżyserię i scenariusz „Czerwonego”, mimo, że film nie był nakręcony po angielsku.
Drugą rzeczą, o którą warto powalczyć, są nominacje w pozostałych kategoriach. Jak możemy przeczytać w regulaminie Oscarów: „Filmy zgłoszone w kategorii Nieanglojęzycznej mogą ubiegać się o nominację w innych kategoriach pod warunkiem spełnienia wymogów dotyczących filmów anglojęzycznych – film musi być dystrybuowany w Los Angeles przez co najmniej 7 kolejnych dni w okresie od 1 stycznia 2014 do 31 grudnia 2014. Pokazy muszą być płatne.” Film Pawlikowskiego premierę w USA miał 2 maja 2014 roku i od tamtego czasu jest stale dystrybuowany.
czytamy na portalfilmowy.pl, który przytacza też słowa producentki filmu Ewy Puszyńskiej.
Bez względu na to, czy "Ida" otrzyma mandat Komisji Oscarowej przyznającej szansę do ubiegania się o nominację i tak będziemy walczyć, by film dostrzeżono w innych kategoriach, takich jak Najlepsze Zdjęcia.
Choćby w tej kategorii „Ida” powinna dostać nominację. Jak pisał nasz krytyk Łukasz Adamski:
Nawet znakomite zdjęcia Łukasza Żala, przypominające kino Felliniego, są skrojone pod religijny wymiar filmu. Dawno w polskim kinie nie widzieliśmy tak jasnej i jednocześnie subtelnej narracji obrazem, która ma miejsce obok dialogów głównych bohaterów.
Czytając jednak recenzje najlepszych amerykańskich krytyków i zaskakująco dobre wyniki finansowe w kinach amerykańskich, gdzie, pisząc delikatnie, filmy z napisami nie święcą triumfów, można spodziewać się, że film Pawlikowskiego zostanie doceniony jeszcze mocniej.
Q
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/251577-zaskakujaca-prognoza-ida-jednak-z-szansa-na-oscara