"The Moon Rang Like A Bell" to nowy album pochodzącej z Gainesville, amerykańskiej formacji Hundred Waters. Przynosi jedne z najpiękniejszych i najbardziej szczerych dźwięków, jakie pojawiły się w tym roku.
Magazyn Pitchfork już nazwał zapowiadający go utwór "Down From The Rafters" „najlepszą nową piosenką”, zaś cały album najbardziej oczekiwanym w 2014 roku.
Muzycy kwartetu – Nicole Miglis, Trayer Tryon, Paul Giese i Zach Tetreault – grali ze sobą w różnych formacjach od czasów szkoły średniej, jednak dopiero gdy wkroczyli w wiek dorosły, pod koniec 2011 roku powołali do życia Hundred Waters. Mieszkając pod jednym dachem stworzyli zespół mający wspólną mentalność, jednak każdy z jej członków utrzymuje też swoje własne, odrębne projekty. Interpretując muzykę swoich przyjaciół, odkryli drzemiącą w tej kombinacji siłę. Wkrótce skupili się na pracy nad albumem.
Ich wspólna muzyka okazała się być pięknym połączeniem przeciwieństw. Pełna smutku, ale przy tym kolorowa, introwertyczna, ale i świadoma, przenosząca tradycyjne piosenki w dziwną przyszłość. Ich debiut "Hundred Waters" z 2012 roku (oryginalnie wydany przez lokalną firmę Elestial Sound), został okrzyknięty brzmieniem Florydy, a ich twórczość czasami przyrównywana była do dźwięków serwowanych przez Stereolab, Four Tet i Bjork. Hundred Waters koncertowali po całym świecie u boku takich artystów jak Grimes, Julia Holter, Alt-J czy The xx.
"The Moon Rang Like A Bell" wydaje się przełomowym, twórczym skokiem, który już budzi powszechne zainteresowanie. Delikatny, uczciwy, wielowarstwowy, wydaje się przynosić niezwykle porywające dźwięki.
rep / SRec
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/251456-hundred-waters-przynosi-niezwykle-porywajace-dzwieki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.