KOMUNIŚCI z Korei oburzeni na komedię Franco i Rogena. „Film dowodzi co Amerykanie robili na Ukrainie!”

Lepszej reklamy amerykańscy komicy nie mogli sobie wymarzyć. Komedia o zabiciu Kim Dzong Una wywołał wściekłość u czerwonych siepaczy z Korei Północnej. Zobacz zwiastun „The Interview”.

Pisaliśmy o nowym filmie twórców „To już jest koniec” Jamesa Franco i Setha Rogena, który wyśmiewa reżim w Korei Północnej. Film jeszcze nie wszedł na ekrany a już doczekał się odpowiedzi przedstawiciele totalitarnego reżimu. Kilka dni temu w sieci pojawił się teaser komedii „The Interview" w reżyserii Setha Rogena i Evana Goldberga. Panowie zrealizowali wspólnie rewelacyjną, autoironiczną komedię „To już jest koniec". Na pokładzie filmu o gospodarzu talk show i jego producencie, którzy zostają wplątani w zabójstwo Kim Dzong Una znów zobaczymy Jamesa Franco oraz Setha Rogena. "The Interview" trafi do kin amerykańskich 10 października. Polską premierę zaplanowano na 14 listopada.

Nie długo trzeba było czekać na odpowiedź przedstawicieli jednego z najkrwawszych reżimów na świecie. W wywiadzie dla brytyjskiego „The Telegraph” Kim Myong-chol z będącej ponurym żartem siepaczy komunistycznych organizacji „The Centre for North Korea-US Peace” skrytykował film.

Ten film pokazuje desperacje rządu Stanów Zjednoczonych oraz amerykańskiego społeczeństwa.

mówił komunistyczny kacyk, który zapewnie myśli, że Hollywood jest prowadzone przez rząd USA.

Film o zabójstwie lidera obcego kraju pokazuje co Amerykanie robili w Afganistanie, Iraku, Syrii i Ukrainie.

mówi przedstawiciel ludobójczego reżimu, który wciąż dokonuje masowych egzekucji „wrogów ludu”. Komunista dodał, że Amerykanie zabili własnego prezydenta ( JFK) i Barack Obama powinien uważać by go nie zabito. Ciekawe czy Koreańczyk miał na myśli metody z własnego kraju, gdzie jego lider rzucił własnego wuja-ministra na pożarcie wygłodniałym psom. Przedstawiciel czerwonego reżimu dodał też, że lubi filmy o Jamesie Bondzie, bowiem w amerykańskich jest za dużo, uwaga, egzekucji.

Produkowany przez Sony film autorów autoironicznej „To już jest koniec” nie jest pierwszym filmem, gdzie tak ostro kpi się z przywódcy Korei Północnej. Wcześniej twórcy „South Park” w kukiełkowym „Team America” wyśmiali zarówno napuszonych lewicowych amerykańskich celebrytów nie widzących w komunistycznych reżimach zagrożenia, jak i samego Kim Dzong Ila. Ciekawe jak na ten film zareagował reżim?