wSIECI: UCIECZKA OD SOCDZIECINSTWA. 30 lat Pan Kleksa

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Od premiery filmowej „Akademii Pana Kleksa” mija właśnie 30 lat. Jak potoczyły się dalsze losy jej wychowanków?

pyta Dorota Łosiewicz w tygodniku wSieci.

Moje pokolenie do dziś śpiewa swoim dzieciom do snu hity sprzed 30 lat. Dla mojego pokolenia to film kultowy. Wspominany jako miła odskocznia od siermiężnego, ubogiego w zabawki, spędzonego na staniu w kolejkach po reglamentowana żywność socdzieciństwa

– dodaje Łosiewicz.

Zagorzali miłośnicy ekranizacji „Akademii Pana Kleksa” twierdza, ze ta polsko-radziecka produkcja, która miała swoja premierę w 1984 r., czyli dokładnie 30 lat temu, jest lepsza nawet od przygód Harry’ego Po®era. Ciężko z tym poglądem polemizować, bo de gustibus non disputandum est. Na pewno jednak obraz Gradowskiego do dziś bawi kolejne pokolenia młodych widzów, choć pewnie nie robi na nich już takiego wrażenia jak na nas kilka dekad temu. Film stał się niekwestionowanym przebojem kinowym. „Akademie Pana Kleksa” obejrzało ponad 14 mln widzów! Dziś o tak imponującym wyniku producenci mogą jedynie pomarzyć. Dziś jeśli Roman Orłow musi oglądać film, w którym grał jako dziecko role Antoniego, to „Kaczkę”, w której śpiewał solówkę, woli pominąć. Za to ze słuchaniem czy oglądaniem tej piosenki nie ma problemów Mariusz Lipiński, który był wówczas właśnie skacząca po stole kaczka: – Lubie ten film, dzięki niemu wiem, jak wyglądałem 30 lat temu – mówi z uśmiechem na ustach.

Co dziś robią młode gwiazdy filmu?

Adaś Niezgódka, czyli Sławomir Wronka, jest wybitnym fizykiem jądrowym. Adaś w filmie mówił o sobie: „Nazywam się Adam Niezgódka. Mam 10 lat i 4 miesiące. To właśnie ja postanowiłem opowiedzieć wam o Akademii Pana Kleksa. W domu nic mi się nigdy nie udawało. Zawsze spóźniałem sie do szkoły, nigdy nie zdążyłem odrobić lekcji i miałem gliniane ręce. Tata nie miał dla mnie czasu, a mama nazywała mnie niezdara. Koledzy w szkole i na podwórku nie zapraszali mnie do swoich zabaw, ponieważ podobno przynosiłem im pecha. Zresztą te zabawy wydawały mi się strasznie nudne i naprawdę to wolałem od nich ciekawa książkę”. Sławomir Wronka także w prawdziwym życiu musiał wolec książki od zabaw, musiały tez poważnie oczarować go wynalazki Pana Kleksa, który w jednej z pierwszych scen mówi o sobie, ze jest tak naprawdę wynalazca, bo i wynalazca został sam Wronka. Studiował na Politechnice Warszawskiej na Wydziale Elektroniki i Technik Informacyjnych. Spodobało mu się to do tego stopnia, ze w 2002 r. – w głównej mierze na podstawie własnych badan w CERN w Genewie – obronił doktorat z fizyki wysokich energii. Od 1997 r. związany jest z Instytutem Problemów Jądrowych (obecnie Narodowym Centrum Badan Jądrowych) w Świerku. Wraz ze swoim zespołem projektuje i buduje akceleratory i detektory cząstek na potrzeby nauki, medycyny i przemysłu. W 2010 r. kierowany przez niego zespół stworzył unikalny na naszym rynku detektor do prześwietlania obiektów przemysłowych.

pisze Łosiewicz.

Roman Orłow, czyli filmowy Antoni, słodki blondyn o zabójczo niebieskich oczach, ten, który w piosence o Kaczce Dziwaczce śpiewał z żółtą kokarda na włosach, został muzykiem. Syn Romana Orłowa, kompozytora, przeszedł przez wszystkie etapy szkół muzycznych. Występuje w orkiestrze. Roman pochodzi z rodu wybitnych muzyków. Sam ma na koncie występy w Sinfonia Varsovia, Filharmonii i Operze Narodowej. Aktorem nie został również Mariusz Lipiński. Choć po „Akademii…” wystąpił w kilkunastu filmach, wybrał zawód informatyka. Piotrek Michalak, inny z uczniów „Akademii…”, został reporterem Polsat News.

dodaje publicystka, która przeprowadza bardzo ciekawy wywiad z Mariuszem Lipińskim, który w filmie zagrał Anastazego.

Cały tekst w tygodniku wSieci.

W nowym wydaniu tygodnika „wSieci”: cała prawda o trotylu, niemieckie biznesy Sylwestra Latkowskiego, powyborczy krajobraz w Polsce, przyczyny nagonki na prof. Bogdana Chazana oraz główne tezy wystąpienia byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, wygłoszonego podczas tajnego posiedzenia Sejmu. Największy tygodnik konserwatywny w Polsce w sprzedaży już od 16 czerwca.

Nowy numer tygodnika „wSieci” w sprzedaży od 16 czerwca, także w formie e-wydania. Tygodnik „wSieci” jest też dostępny w nowych, wygodnych formatach EPUB, MOBI i PDF, które idealnie dopasowują się do urządzeń takich jak telefony, tablety  i czytniki e-booków. Szczegóły na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html

tytuł
tytuł

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych