Flesz dnia: MALEŃCZUK o CYGANACH, VOX contra RYNKOWSKI, DUMBLEDORE powraca, JOYCE i... kiła

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Garść najciekawszych informacji ze świata (pop)kultury. Zapraszamy do komentowania!

Pamiętacie prof. Dumbledore'a? Dla niewtajemniczonych przypominamy, że to dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart z sagi o Harrym Potterze autorstwa Joanne K. Rowling. Szersza publiczność może kojarzyć tę postać z osobą Michaela Gambona, który wcielił się w filmowej adaptacji w postać doświadczonego maga z siwą brodą.

Okazuje się, że Gambon na tyle dobrze pasuje do świata Rowling przeniesionego na ekran, że powierzono mu rolę w adaptacji kolejnej książki brytyjskiej pisarki. Tym razem filmowy Dumbledore zagra jedną z głównych ról w ekranizacji powieści "Trafny wybór" autorstwa Rowling.

Film realizują wspólnie stacje BBC i HBO. Pisarka jest zadowolona, że to właśnie one zajmą się przeniesieniem jej książki na ekran.

Zawsze myślałam, że adaptacja tej powieści powinna znaleźć się w telewizji i myślę, że BBC jest dla niej idealnym domem -

powiedziała Rowling (cyt. za Stopklatka.pl).


Jeśli chodzi o staż działalność, bardzo podobna do postaci Dumbledore'a jest grupa VOX ze znanym z twarzy, choć niekoniecznie z nazwiska, Witoldem Pasztem na czele. Okazuje się jednak, że dinozaury również mają swoje konflikty. Nawet, gdy przypominają starcie Godzilli z Mechagodzillą (czy czymś w tym rodzaju)...

Okazuje się bowiem, że Ryszard Rynkowski poważnie podpadł swoim starym kolegom z zespołu.

Rysio nie może zapomnieć o zespole Vox, ciągle nam jakieś tam przytyki wysyła za pośrednictwem mediów -

powiedział Paszt portalowi Onet.pl.

Muzyk twierdzi, że gdy padały propozycje występów VOX-u w pierwotnym składzie, Rynkowski był bardzo zainteresowany. O co więc może chodzić?

Ryszard powiedział, że dzwoniłem do niego i błagałem, żebyśmy zaśpiewali razem, bo my dołujemy, a on jest na świeczniku. No trochę przykro -

tłumaczy z uśmiechem Paszt.

Muzyk nie wyklucza jednak wspólnych koncertów w przyszłości. Don't worry, be happy... I kto zagwiżdże?


Tymczasem Maciej Maleńczuk znowu postanowił chlapnąć coś kontrowersyjnego, co rozwścieczy przynajmniej część publiki. Artysta, który ze swoim zespołem Psychodancing zaprezentował w Opolu utwór "Cygańska dusza" postanowił dać pstryczka w nos wszystkim osobom niepałającym miłością do mniejszości romskiej.

Zaśpiewałem "Cygańską duszę", piosenkę, którą dedykuję wszystkim Cyganom, których na swojej drodze spotkałem, Cyganom-muzykom, bo o tym mówimy głównie, których jest całe mnóstwo i którzy kształcą swoje dzieci muzycznie. Daj Boże Polakom taki słuch muzyczny, jak mają Cyganie. **Zwracam się do wszystkich ksenofobów, którzy ostatnio podnoszą głowę, że nie wolno nikogo poniżać za pochodzenie, ponieważ pochodzenia - tak jak ojca i matki - się nie wybiera -

powiedział reporterowi Onetu Maleńczuk.

Tym razem obyło się bez gromkiego "wyp...ć" skierowanego do opolskiej widowni.


A teraz coś równie perwersyjnego, jak niektóre teksty Maleńczuka. Okazuje się, że James Joyce, autor kultowego (nawet jeśli nikt nie wie dlaczego) "Ulissesa" tracił wzrok przez... kiłę. Taki wniosek wyciągnął niedawno Kevin Birmingham, wykładowca historii i literatury na Uniwersytecie Harvarda. Skąd? Pan badacz, zgodnie ze swoją profesją, przebadał listy Joyce'a z których wynikało, że lecząc swoje dolegliwości stosował związek arsenu i fosforu - Galyl. Przed wynalezieniem penicyliny, to właśnie Galyl był stosowany do leczenia kiły.

Dlaczego Birmingham zdecydował się odkryć karty akurat teraz? **Ano zapowiedział wydanie swojej książki o "Ulissesie" i jego autorze - "The Most Dangerous Book" już 16 czerwca. Trzeba promować...

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych