28 marca 1994 roku grupa Pink Floyd, jedna z największych legend w historii muzyki rockowej, wydała ostatnią, jak się potem miało okazać, studyjną płytę – „The Division Bell”.
W 2014 roku minęła 20. rocznica premiery tego albumu. Z tej okazji przygotowano piękny prezent dla fanów w postaci reedycji płyty w wyjątkowej, niezwykle efektownej, kolekcjonerskiej wersji. Na której, rzecz jasna, nie brak miłych niespodzianek.
Multiplatynowym albumem „The Division Bell”, numerem jeden po obu stronach Atlantyku, z nagrodzoną Grammy instrumentalną kompozycją „Marooned”, możemy znów się delektować w formie kolekcjonerskiego boxu. W pudełku są między innymi trzy wydawnictwa winylowe, kolorowe lub przezroczyste, dysk Blu-ray z premierowym klipem do „Marooned”, pięć przepięknych kolekcjonerskich grafik, a także – po raz pierwszy! – miks albumu w systemie 5.1 audio, wykonany przez inżyniera dźwięku Andy’ego Jacksona.
„The Division Bell – 20th Anniversary Box Set” ukaże się 30 czerwca 2014 roku.
David Gilmour, Nick Mason i Richard Wright, wspomagani przez muzyków sesyjnych, zarejestrowali piosenki na „The Division Bell” w londyńskich Britannia Row Studios (w mniejszej części także w należącym do gitarzysty studiu Astoria). Za produkcję odpowiadał Gilmour oraz Bob Ezrin, współautor brzmienia niezapomnianego koncepcyjnego albumu „The Wall”. David tak wspominał pracę nad albumem:
Przez mniej więcej dwa tygodnie po prostu improwizowaliśmy. Takie pogrywanie i zaczynanie pracy od samego początku było ekscytujące. W końcu ruszyliśmy mocno do przodu i cały proces przebiegł bez zakłóceń. Album jest efektem współpracy nas wszystkich i dlatego jest taki spójny.
Warto wspomnieć o kompozytorze i dyrygencie Michaelu Kamenie, który napisał na płytę przepiękne orkiestracje.
Zawartość „The Division Bell – 20th Anniversary Box Set”:
-
na nowo zmasterowany przez Douga Saxa z oryginalnych analogowych taśm album „The Division Bell” na dwóch winylach (w formacie gatefold), na których wszystkie piosenki zamieszczono w pełnych wersjach, z wkładką specjalnie zaprojektowaną przez studio Hipgnosis/StormStudios, należące do niezapomnianego ilustratora mnóstwa okładek (także Pink Floyd), zmarłego w 2013 roku Storma Thorgersona
-
siedmiocalowa winylowa replika singla „Take It Back” na czerwonym winylu
-
siedmiocalowa replika na przezroczystym winylu singla „High Hopes”
-
12-calowa replika na niebieskim winylu singla „High Hopes”, ze specjalnie zaprojektowaną i laserowo wydrążoną ozdobną grafiką na drugiej stronie krążka
-
remaster „The Division Bell” na CD z 2011 roku (tzw. discovery remaster)
-
dysk Blu-ray z albumem w wersji HD audio, premierowym klipem do „Marooned” (nakręconym na początku kwietnia 2014 roku na Ukrainie, wyreżyserowanym przez Aubreya Powella) oraz wcześniej niepublikowanym miksem audio w systemie 5.1 Surround Sound, autorstwa Andy’ego Jacksona, inżyniera dźwięku podczas oryginalnej sesji nagraniowej w Britannia Row Studios.
Za remastery utworów na CD i Blu-ray odpowiedzialni są bliscy, wieloletni studyjni współpracownicy Pink Floyd: James Guthrie oraz Joel Plante.
Większość tekstów na płytę wraz z Davidem Gimourem napisała jego małżonka, Polly Samson. Krążek przyniósł parę cudownych piosenek, jak „Take It Back”, „What Do You Want From Me”, czy „High Hopes”. Na całym świecie rozszedł się w ponad 12 mln egzemplarzy.
Album „The Division Bell” w 10 krajach dotarł do pierwszego miejsca notowań, w tym w Wielkiej Brytanii i USA (tu pozostał na szczycie przez cztery tygodnie). Spektakularne światowe tournée promujące płytę zakończyło się w październiku 1994 roku w Anglii i było ostatnim w historii Pink Floyd. Jego pokłosiem było niezwykle efektowne koncertowe wydawnictwo „Pulse”. Później zespół wystąpił tylko raz, za to z Rogerem Watersem, w 2005 roku podczas koncertu „Live 8” w Londynie, w Hyde Parku.
Okazało się, że zespół mógł funkcjonować bez Rogera Watersa, talent Davida Gilmoura całkowicie wypełniał lukę po byłym basiście i wokaliście Pink Floyd. Charakterystyczne brzmienie gitary, wokalna subtelność i pozbawione ideologizowania teksty były godne geniuszu Gilmoura. grupa swobodnie mogla eksplorować kolejne przestrzenie muzyczne, nie wpadając w pułapkę swojej przeszłości, jak stało się z Watersem, który do tej pory zajmuje się tylko celebrowaniem The Wall. Pozbawiony łzawego roztrząsania dzieciństwa i epatowania pretensjami Pink Floyd na „The Division Bell” prezentował się kunsztownie. Niestety wraz ze śmiercią Richarda Wrighta w 2008 roku, zniknęły szansę na reaktywację Pink Floyd.
rep / WMP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/251186-dzwon-pink-floyd-zabije-ponownie