Przed Michelem Hazanaviciusem kolejne wyzwanie. Reżyser niezapomnianego „Artysty", zmierzy się teraz ze scenariuszem komedii „Will".

Losy nowego filmu francuskiego reżysera i scenarzysty wciąż są pewne, jeśli chodzi o kształt samej produkcji. Na razie wiemy jedynie, że w jedną z głównych ról wcieli się Zach Galifianakis, a producentami obrazu będą Will Ferrell i Adam McKay. Wciąż trwają negocjacje w sprawie występu Paula Rudda.

Film osadzony jest w świecie, w którym nie istnieje coś takiego, jak wolna wola, a wszystkie wydarzenia są wcześniej opisywane przez anielskich skrybów. Kiedy Will (Rudd) kończy 34 lata, odkrywa, że jest w stanie robić co tylko zechce w asyście swojego anioła stróża (Galifianakis) -

relacjonuje Stopklatka.pl.

Hazanaviciusowi należy życzyć sukcesu analogicznego do tego, jaki osiągnął prezentując światowej publice "Artystę". Komedia osadzona w konwencji czarno-białego filmu niemego zrobiła prawdziwą furorę, zyskując sympatię widzów i krytyków, czego najlepszym dowodem było aż pięć Oscarów (łącznie "Artysta" uzyskał aż dziesięć nominacji do tej prestiżowej nagrody), w tym za najlepszy film, reżyserię i dla aktora pierwszoplanowego.

Tylko ileż razy można prezentować widzę retrospektywne urocze widowisko? Oby Hazanavicius znowu okazał się nietuzinkowym artystą, który nie ustaje w swoich artystycznych poszukiwaniach.

gah/stopklatka.pl