TYRMAND urodzinowy, Fronda trochę inna

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Facebook
fot. Facebook

Leopold Tyrmand skończyłby dziś 94 lata. Kim był? Pierwszym celebrytą PRLu? Buntownikiem? Wiecznym nieprzystosowanym? Teraz jest guru dla młodych konserwatystów.

Nie bez przypadku za patrona nowej Frondy redaktor naczelny Mateusz Matyszkowicz oraz jego kompania obrali Tyrmanda. **Tak jak Tyrmand bowiem ich Fronda jest nieuporządkowana, ale różnorodna, ciekawa, ale kontrowersyjna, wreszcie - obfitująca w niespodziewane zwroty tematyczne.88 Podobnie Tyrmand - kto to? Dziennikarz? Tak. Kronikarz? Też. Pisarz? A jakże. Ale też celebryta, swoisty kronikarz i symbol epoki.

Jednak chwila-moment. Pod adresem młodych frondowców-hipsterów pada zarzut banalizacji Tyrmanda, sprowadzenia jego osoby do kolorowych skarpetek i pewnego niepowtarzalnego, nieprzystosowanego stylu. No właśnie. Wszak w tym banalnym nieprzystosowaniu, w tych prostych skarpetkach i krokodylu jak z klipu CeZika zawiera się cała głębia tyrmandowego nieprzystosowania, jego własnego non possumus dla świata. Tym bardziej, że Tyrmand z USA to Tyrmand nieprzystosowany tak samo jak Tyrmand Polski (Polski? Czy to była Polska? Chyba nie). A frondowcy? Oni także tacy nieprzystosowani. Na pewno z lekka odrzuceni. Sam przecież byłem niewiernym Tomaszem, jadąc po nowej Frondzie po ogłoszeniu składu Luxowej redakcji. Bardziej (wtedy) odpowiadała mi "nieprzystosowalność" Frondy Terlikowskiego - tak katolickiej i w tej katolickości monolitycznej, że aż odrzucającej dla bardziej "giętkich" prawicowców. A dla mnie tamta, Terlikowska Fronda była w tej indywidualności cenna niezwykle. Z drugiej strony po pierwszym numerze Frondy Lux, tym Tyrmandowym, jaskrawym, kolorowym - musiałem przyznać, że to ma i miało sens. Owszem - brakuje mi modlitwy do św. Michała Archanioła na sam koniec - tej, która pismo uświęcała, ale z drugiej katolicyzm obecnej Frondy jest katolicyzmem równie aktywnym.

Dobra, ale co z tym Tyrmandem? Co, oprócz wzięcia go na sztandary, ma on wspólnego z nową Frondą? Ano żart. Żart. Rozumiecie Państwo? Tyrmand była propagatorem Jazzu, zaś swoje życie (co czuć choćby w "Dzienniku") prowadził jakby z nas drwił, ale w taki sympatyczny, charakterystyczny sposób.

Podobnie jest z Frondą LuX. W charakterystyczny dla siebie sposób promuje ona disco-polo. I narzuca temu disco-polo niesienie pochodni nowego konserwatyzmu.

Śmieszne, nie? Nie, wcale nie śmieszne.

Arkady Saulski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych