Flesz dnia: HERA KOKA HASZ LSD, SNOWDEN, ADAMS, KALIBER 44

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Dziś o tym, jak w dobę zebrać kasę na teledysk, Snowden doczekał się filmu, Adams znów w Polsce, a nowa płyta Kalibra wciąż powstaje.

Karolina Czarnecka, absolwentka wydziału aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie zachwyciła wszystkich na 35. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, a piosenka "Hera Koka Hasz LSD" stała się prawdziwym hitem internetu. Nic więc dziwnego, że artystka postanowiła zadbać o oprawę wizualną do swojego dzieła. Na jej apel o zrzutę na klip internauci odpowiedzieli natychmiastowo. Już w ciągu doby znalazły się potrzebne środki, a co ciekawe, pieniądze wciąż wpływają!

Jesteście niesamowici! Cała kwota uzbierała się w ciągu JEDNEJ doby? To po prostu piękne, że mam takie wsparcie. Muszę teraz zrobić wszystko żeby nie zawieść ani Was, ani siebie. Czeka mnie dużo owocnej pracy przy teledysku -

napisała na swoim profilu na popularnym portalu społecznościowym Czarnecka.

O sprawie już informują kanały informacyjne, na czele z TVN24. I tak się robi karierę w XXI wieku...


Czarnecka doczekała się klipu, a Snowden... filmowej biografii. Jak informuje portal Stopklatka.pl, wytwórnia Sony Pictures nabyła prawa do ekranizacji książki "No Place To Hide: Edward Snowden, The NSA, And The U.S. Surveillance State" (w Polsce znanej pod tytułem "Snowden. Nigdzie się nie ukryjesz") Glenna Greenwalda. Dziennikarz zdobył nagrodę Pulitzera za ujawnienie najgłośniejszej jak dotąd afery szpiegowskiej XXI wieku. Już wiadomo, że produkcją zajmą się osoby, które pracowały nad serią filmów o agencie 007.

A kto wcieli się w główną rolę? Może jeden z liderów Ruchu Narodowego, Robert Winnicki? W końcu podobieństwo jest uderzające...


I kolejna ciekawa zapowiedź, tym razem koncertu. 16 grudnia w Kraków Arenie wystąpi Bryan Adams. Występ kanadyjskiego artysty wpisuje się w trasę koncertową z okazji 30-lecia wydania płyty "Reckless". Znowu będziemy mieli okazję usłyszeć największe przeboje artysty, który sprzedał ponad 65 milionów płyt na całym świecie i objechał niemal cały glob ze swoim pogodnym muzycznym poprockowym przesłaniem. Facet zdobył wszystko, co mógł, jest powszechnie znany, więc teraz może już tylko fetować w wielkim stylu kolejne jubileusze. A kto wie... Może zechce ukazać mieszkańcom dawnej stolicy Polski owoc swojej nowej pasji - fotografie?


Wygląda na to, że Bryan Adams jest bardziej słowny od tego, co pozostało po legendarnej grupie Kaliber 44. Hiphopowcy rok temu zapowiedzieli wydanie nowej płyty po wielu latach milczenia. Upłynęło sporo czasu, a po "4:44" (bo tak roboczo miał się nazywać krążek) ani widu, ani słychu...

W tym momencie nie ma deadline'ów. Każdy album wymaga pracy, ale powrót Kalibra jest dla nas rzeczą bardzo, bardzo, bardzo ważną i na pewno poświęcimy temu tyle czasu, ile tylko będziemy mogli. Nie trzymają nas żadne kontrakty, żadna wytwórnia nie mówi nam, że musimy się wbić w jakieś plany wydawnicze, więc robimy to na swoich warunkach -

powiedział Abradab w wywiadzie dla Telewizji Politechniki Wrocławskiej Styk.

Z kolei Joka zawtórował, że koncerty są obecnie bardzo ważnym elementem działalności grupy.

Jednym słowem: tkwimy w martwym punkcie. Żeby nie powiedzieć dosadniej...

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych