DRUGI BRZEG- powrót do Zony RECENZJA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Materiały promocyjne
fot. Materiały promocyjne

Można się zżymać, że literatura zaliczyła pełne koło, przy okazji zahaczając się z innymi mediami. Filozoficzna powieść Strugackich ewoluowała, skręciła, i robiąc beczkę w powietrzu wróciła do literatury. W efekcie porwała też Polaka. „Drugi Brzeg” to czytadło, tak - ale jakże smaczne!

**Michał Gołkowski był tłumaczem literatury rosyjskiej. W ubiegłym roku sam wziął się za pisanie. Najpierw powstał „Ołowiany Świt” - powieść ciepło przyjęta przez czytelników. Teraz Gołkowski prowadzi nas na „Drugi Brzeg”.88 I odrabia lekcję, o której zapominają w większości młodzi autorzy fantastyki - że trzeba się uczyć i z powieści na powieść robić postępy. Ma być coraz lepiej a nie coraz słabiej i coraz głupiej. Gołkowski szlifuje swoją literaturę, nie traktuje czytelnika jak durnia (choć mógłby) i chce mu dać kawał solidnej książki.

Ale zacznijmy od początku. Wszystko zaczęło się od „Pikniku na skraju drogi” Strugackich. Zaprezentowana tam historia stalkera Reda Shoeharta i Ziemi po lądowaniu obcych. Kim byli obcy? Nie wiadomo. 88Dlaczego wylądowali u nas? Też nie wiadomo. Wiadomo za to tyle, iż pozostawili po sobie ślady - artefakty (będące przedmiotami wielkiej i dziwnej mocy) oraz tzw. Strefy - czyli groźne miejsca ich pobytu.** Ludzie starają się odnaleźć sens wizyty obcych i sens istnienia artefaktów. Na próżno, bo to co dla nas jest przedmiotem wielkiej mocy, dla obcych mogło być po prostu odpadem. Takim jakie zostawia się po pikniku, gdzieś na skraju drogi.

Potem Andriej Tarkowski przeniósł akcję z Kanady do ZSRR. Jego film, będący adaptacją powieści Strugackich nosił po prostu tytuł „Stalker”. Przepełniony symboliką chrześcijańską był ostatnim obrazem Tarkowskiego nakręconym w ZSRR. Wypełniał widza smutkiem wizji świata zniszczonego oraz religijną ekstazą symbolizmu.

Wreszcie (i obiecuję, że idziemy już do książki) ukraińskie studio GSC Game World twórczo rozwinęło motywy tak z filmu jak i z powieści. Ich gra - „Stalker - Cień Czarnobyla” (i kolejne) rozgrywała się w Czarnobylu dotkniętym kolejnym kataklizmem. Strefa lub Zona łączyła elementy charakterystyczne dla gatunku post-apokaliptycznego kina i literatury z charakterystycznymi dla sowieckiego sojuza, nazwijmy to, krajobrazami. Gra urzekała i wciąż urzeka swoją wizją, i klimatem, wreszcie - pomysłowością twórczej interpretacji pomysłu Strugackich.

A na podstawie gier powstały wreszcie książki. Full circle. W Rosji i krajach rosyjsko języcznych. W Polsce - dwie. Obie spod ręki Gołkowskiego.

Autor opisuje historię Stalkera z Polski, badającego Zonę i kroczącego własnymi śladami. Ukazuje Drugi Brzeg, czyli nieodkrytą, białoruską część Zony. Ambitnie. W efekcie Gołkowski musi wiele rzeczy wymyślać od zera, odrywa się od gamingowego pierwowzoru na rzecz własnego zrozumienia i własnej interpretacji kręgu kulturowego w którym się obraca. Czuć to, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, iż bohaterem jest Polak. I to bardzo niewiele (także językowo) pojmujący z Zonowej rzeczywistości.

Trochę horror, trochę fantastyka naukowa, trochę sensacja. Jest też garść nienarzucających się przemyśleń. Chwała Bogu - Gołkowski nie stara się narzucać nam ciężkiego kalibru doznań emocjonalnych. Po co? Narracyjnie wplata nas w klimat Zony o wiele skuteczniej. Czyta się to naprawdę przyjemnie i szybko, mimo, iż daleki jest ten „Drugi Brzeg” od pomnikowego pierwowzoru Strugackich. Ale nie po to sięgamy po tę książkę.

Gołkowski zabiera nas w inny świat. Nie stara się tanio odciąć kuponów od kultowej gry, wręcz przeciwnie - puszcza do nas oko. Oto jego wizja, oto jego świat. Tworzy go od nowa, od zera i przywołuje nas, zaprasza do środka.

Zdecydowanie warto dać się zaprosić. Tylko potem nie mówcie, że nie ostrzegałem przed czyhającymi niebezpieczeństwami.

Aha - i ostatnia rzecz. Rysunki. Tu duża uwaga: są tragiczne. Wydawca, na przyszłość, może nimi nie przeplatać książki. Albo przynajmniej zmienić rysownika. Wyjdzie lepiej.

Arkady Saulski

tytuł
tytuł

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych