Wybitny brytyjski aktor zmarł w wyniku powikłań zapalenia płuc. Nominowany do Oscara za „Mona Lisę” Hoskins zagrał wiele charakterystycznych ról. Był znakomity w rolach postaci historycznych (Chruszczow, J.Edgar Hoover, Churchill, Mussolini i Jan XXIII) jak i komediowych ( „Kto wrobił Królika Rogera”), czy dramatycznych („Mona Lisa”). Mistrz epizodów dwa lata temu skończył karierę.
"Jesteśmy zdruzgotani śmiercią ukochanego Boba" - napisali w oświadczeniu członkowie rodziny aktora - żona Linda i czwórka jego dzieci. Aktor dwa lata temu ogłosił, że choruje na Parkinsona i wycofuje się z aktorstwa. A był to aktor szalenie utalentowany i nie bojący się wyzwań. Urodzony w 1942 roku Hoskins już w wieku 15 lat porzucił szkołę. Brytyjczyk od zawsze jednak był wielkim miłośnikiem teatru, i w tą stronę zaczął budować swoją karierę zawodową. Zanim zagościł na stałe w filmie i teatrze, zajmował się najróżniejszymi zajęciami w egzotycznych miejscach. W kibucu pakował owoce, zaś w Syrii opiekował się wielbłądami.
Karierę aktorską zaczął w Royal National Theatre and the Old Vic Theatre w Londynie. Następnie występował w serialach telewizyjnych. Do dziś nie jest jasne czy kończył szkołę aktorską. Sam przyznawał, że nie uczył się nigdy aktorstwa. Po raz pierwszy Bob Hoskins został dostrzeżony przez krytykę w 1978 r., kiedy wystąpił w telewizyjnym serialu "Pennies from Heaven". Trzy lata później zachwycił wszystkich doskonałą kreacją gangstera w "The Long Good Friday", zdobywając pierwsze poważane wyróżnienia aktorskie. Choć następnie pojawił się w znaczących rolach w takich filmach jak „Cotton Club” Coppoli, "Mussolini i ja” (tytułowa rola), „Brazil” Gilliama, to gwiazdą stał się w 1986 roku dzięki roli filmie Neila Jorda "Mona Lisa”. Zgarnął za nią nagrodę BAFTA, nagrodę w Cannes i nominację do Złotego Globu oraz Oscara.*
Hoskins świetnie wypadł też w roli księdza w „Modlitwie za konających” u boku będącego wówczas na szczycie Mickey Rourke. Największą popularność w świecie popkultury aktorowi przyniosła jednak rola w pół animowanym eksperymencie Roberta Zemeckisa „Kto wrobił Królika Rogera". Brytyjczyk polubił bardzo taki repertuar bowiem pojawił się w opartym na grze video "Super Mario Bros”, czego żałował później. W jednym z wywiadów powiedział, że była to „najgorsza rzecz” w jakiej zagrał.
Hoskins lubił bardzo pojawiać się w epizodach. Zagrał więc małą rolę w słynnym „The Wall”. Miał też zagrać w „Nietykalnych”, gdyby rolę odrzucił Robert De Niro. Brian De Palma mimo obsadzenia w roli Ala Capone „Bobbiego” wysłała Hoskinsowi czek na 20 tyś. dolarów. Hopkins z właściwym Brytyjczykom humorem zapytał czy ma w zanadrzu role, których nie przewiduje dla niego miejsca.
W następnych latach Hoskins zdobył kolejne nominacje do Złotych Globów ( m.in. „Pani Henderson”) i zagrał w najróżniejszych filmach od „Nixona” ( wcielił się w J.Edgara Hoovera), przez „Wroga u bram” ( świetna rola Chruszczowa), aż po sensacyjnego „Człowieka psa”. Ostatni raz na ekranie pojawił się w 2012 roku w „Królewnie Śnieżce i Łowcy” oraz „Outside bet”. Mimo tego, że Hoskins był wychowany w domu komunistycznym i ateistycznym znakomicie wcielił się w ogłoszonego kilka dni temu świętym Jana XXIII w telewizyjnym filmie RAI „Dobry papież” z 2002 roku. „Grałem wiele historycznych postaci, bo większość okropnych dyktatorów to niscy, grubi ludzie w średnim wieku”- mówił ze typowym dla siebie czarem Hoskins., który również przyznawał, że aktorstwo to przede wszystkim „zabawianie widzów”.
Q
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/251026-nie-zyje-wybitny-aktor-bob-hoskins-gral-min-sw-jana-xxiii-i-mussoliniego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.