Czy te zdjęcia mogą kłamać? Prace nad 7. częścią STAR WARS stały się faktem

Tak, tak... Ten pan po prawej, to filmowy Luke Skywalker (fot. Twitter)
Tak, tak... Ten pan po prawej, to filmowy Luke Skywalker (fot. Twitter)

Poprzedni rok upłynął pod znakiem spekulacji nt. nowej części "Gwiezdnych Wojen". Tymczasem już na początku Anno Domini 2014 wszyscy fani opowieści z odległej galaktyki mogą odetchnąć z ulgą.

Spokojniejszy sen miłośników "Gwiezdnych Wojen" jest zasługą ostatnich doniesień z Twittera. To właśnie tam raz po raz, fani wrzucają zdjęcia z aktorami znanymi z najstarszych (jeżeli weźmiemy pod uwagę rok produkcji) epizodów kultowej sagi. Co ciekawe, wszystkie pochodzą z Londynu. Widzimy na nich uśmiechniętego Marca Hamilla (filmowego Luke'a z twarzą pooraną zmarszczkami i włosami przyprószonymi siwizną) czy Harrisona Forda (w tym przypadku - niezapomnianego Hana Solo) rozmawiającego z pilotami śmigłowca.

Również z Londynu pochodzi tweet Carrie Fisher, czyli filmowej księżniczki Lei, która pisze na popularnym portalu społecznościowym o swoim psie.

Dlaczego cała trójka znajduje się obecnie w stolicy Wielkiej Brytanii? Ano dlatego, że to właśnie tam swój początek ma produkcja "VII Epizodu" gwiezdnej sagi. Prezes Disney Studios, Alan Horn odwiedził bowiem scenarzystę i reżysera JJ Abramsa i producentkę Kathleen Kennedy, aby dopilnować procesu kończenia scenariusza i przypieczętować zakończenie pierwszego etapu prac nad filmem.

Przed nimi jeszcze długa droga. Jednak nie tkwimy już w sferze spekulacji, ale faktów. Trudno bowiem sobie wyobrazić, że Fisher, Fordowi i Hamillowi ot tak, nagle zebrało się na spotkanie po latach i wspominki. Tym bardziej, że już mają przypisane zadania związane z nową produkcją.

Mają wcielić się w role dobrze znane fanom "Star Wars", jednak ich postaci usuną się w cień, dając pole do popisu młodszemu pokoleniu. Z jakim skutkiem? Musimy uzbroić się w cierpliwość.

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych