Flesz dnia: DZIECKO ROSEMARY, lesbijski ślub FOSTER, MAJEWSKI szefem jury, BARTOSIEWICZ o POSIADLE

Fot. Materiały prasowe
Fot. Materiały prasowe

Zaprezentowano trailer nowego "Dziecka Rosemary", Jodie Foster wzięła lesbijski ślub, Lech Majewski szefem 48 Hour Film Project w Katowicach, a Edyta Bartosiewicz wychwala Dawida Podsiałę.

Nareszcie! Wszyscy miłośnicy kina grozy odetchnęli z ulgą. W końcu zaprezentowano trailer miniserialu NBC "Dziecko Rosemary", wyreżyserowanego przez Agnieszką Holland. Produkcja jest nową adaptacją powieści Iry Levina pod tym samym tytułem, którą po raz pierwszy, w mistrzowskim stylu, przeniósł na ekran Roman Polański. Tym razem scenariusz napisali Scott Abbott i James Wong, a w główną rolę rodzicielki diabelskiego pomiotu wcieli się Zoe Saldana.

Na tym nie koniec różnic między filmem Polańskiego a miniserialem autorstwa Holland. Tym razem akcja filmu rozgrywa się w Paryżu, a nie Nowym Jorku.

Na razie nie wiadomo jednak, czy i tym razem znakiem rozpoznawczym filmu będzie "Kołysanka" Krzysztofa Komedy. Można mieć co do tego wątpliwości... I to może być już pierwszy minus tej produkcji.


A teraz trochę plot, które mogą przyspieszyć puls naszym czytelnikom, nie mniej niż doniesienia o nowym "Dziecku Rosemary". Jodie Foster wzięła lesbijski "ślub" z Alexandrą Hedison. A żeby było ciekawiej, jej wybranka jest byłą partnerką Ellen DeGeneres. I wszystko pozostało w jednej, show-biznesowej rodzinie...

Ta informacja nie powinna dziwić w kontekście zdeklarowanych upodobań aktorki. Foster dokonała bowiem coming outu podczas gali rozdania Złotych Globów, gdy odbierała nagrodę im. Cecila B. DeMille'a. Aktorka podziękowała wtedy swojej ex- partnerce Cydney Bernard.

My jednak wolelibyśmy informować o jej nowych kreacjach niż perypetiach osobistych. Jak chcecie, możecie nazwać nas homofobami. W końcu: "Kto nie z nami, ten przeciwko nam!". Tyle, że my nikomu nie zaglądamy do łóżka.


Tym razem coś z naszego filmowego podwórka. Lech Majewski, autor takich niezapomnianych obrazów jak "Wojaczek", "Angelus" czy "Młyn i Krzyż" został przewodniczącym tegorocznej edycji 48 Hour Film Project w Katowicach. To jak najbardziej zasłużone wyróżnienie dla rodowitego katowiczanina. Do tej pory można było odnieść wrażenie, że Majewski nie jest prorokiem we własnym kraju, choć nie może narzekać na brak uznania poza granicami naszego kraju.

Może wreszcie pora na nadrobienie zaległości? Tym bardziej, że wybitny filmowiec już pracuje nad swoim kolejnym filmem "Psie pole". Jak sama nazwa wskazuje, polskie i hsitoryczne wątki wciąż są obecne w jego twórczości.


W tym roku prawdziwym triumfatorem gali rozdania Fryderyków był Dawid Podsiadło. Smakiem musiała się obejść m.in. powracająca po 15 latach milczenia Edyta Bartosiewicza. Artystka przyznaje jednak, że wybór był jak najbardziej trafiony.

Należy mu się, to był jego rok. Dla mnie "Renovatio" jest wystarczającą nagrodą za to, że ukończyłam bardzo ważny dla siebie etap życia - zawodowego, ale również osobistego. To, że tak się stało jest dla mnie największą nagrodą. Poza tym, bardzo się cieszę z nominacji. Może to zabrzmi dziwnie, ale naprawdę bardzo mnie to cieszy. Znalazłam się wśród nominowanych i jest OK -

powiedziała Bartosiewicz w rozmowie z reporterem Onetu.

Tylko czy w tej wypowiedzi nie pobrzmiewa nutka żalu? Nie nam to roztrząsać. Dawidowi Podsiadle gratulujemy, a Edycie Bartosiewicz dziękujemy za powrót i czekamy na więcej.

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych