PEJA mocno masakruje b. współpracownika oczarowanego płytą TEDE

"Lizanie rowa poziom mistrzowski" - napisał na swoim profilu na Facebooku raper z poznańskich Jeżyc (pisownia oryginalna - przyp. red.).

Kobra kiedyś reprezentował wytwórnię Peji RPS Enterteyment. Reprezentował... Dziś jednak wychwala pod niebiosa nową płytę Tede. A jak wiadomo, Rychu i TDF, mówiąć oględnie, nie pałają do siebie sympatią.

Zapewne dlatego Peję rozsierdził wpis Kobry o nowym albumie Tedego. O sprawie poinformowała Codzienna Gazeta Muzyczna.

Tede 2014 - życiowa forma. Można go kochać, można słać chuje, jak kto woli. Ja się nie wczuwam w podziały na dzień dzisiejszy, tym bardziej, że jestem fanem albumu "Elliminati". #kurt_rolson" ma spore szanse zamknąć grę na jakiś czas. Ten numer to istny ROZ-PIER-DOL! BTW, ten rok może być jeszcze grubszy od poprzedniego jeśli chodzi o polski hip-hop. Zobaczymy -

napisał na swoim facebookowym profilu raper (pisownia oryginalna - przyp. red.).

Komentarz Peji nie był już utrzymany w tak sielankowym stylu...

Lizanie rowa poziom mistrzowski :) Co się z Tobą stało, Człowieku? #barykady, #loyality i #atencjazawszelkacene -

czytamy w poście poznańskiego artysty.

W końcu nic tak nie boli, jak nielojalność. Jednak złośliwy komentarz na popularnym portalu społecznościowym nieco kłóci się z wizerunkiem Peji, jaki w ostatnim czasie jest przedstawiany w mediach (również i na naszym portalu). Raper założył rodzinę, pięknie mówi o swojej maleńkiej córeczce i nieustannie włącza się w akcje charytatywne. Okazuje się jednak, że dawny pazur wciąż pozostał w chłopaku z Jeżyc.

Czyżby była to jedna z ostatnich pozostałości po iście rock'n'rollowym stylu bycia Peji?

Nie oszukujmy się - branża rapowa to również mocny rock'n'roll. Wypisałem się z tego rock'n'rolla parę lat temu, bo zaczął mi uwierać na tyle mocno, że uznałem, iż zachowuję się bardziej jak raper, niż nim rzeczywiście jestem -

mówi kilka miesięcy temu w programie "Dzień Dobry TVN" raper.

Warto jednak pamiętać, że Peja to człowiek z krwi i kości, który miotają jakieś uczucia i emocje. A chyba każdy z nas w jakimś sensie kieruje się zasadą: "Przyjaciele moich wrogów są moimi wrogami". No, a jeżeli nie, to zawsze będziemy na nich patrzeć nieufnie...

gah