Flesz dnia: POWSTANIE WARSZAWSKIE, GÓRNIAK o Polsce, KOMEDA, LUPICIE NYON'GO

Materaly prasowe
Materaly prasowe

Dodane dialogi do filmu o Powstaniu Warszawskim, Edyta Górniak krytykuje Polskę, Lupicie Nyon'go została uhonorowana, a miłośnicy dobrej muzyki i filmu obchodzą 45. rocznicę śmierci Krzysztofa Komedy.

Pisaliśmy już o tym niezwykłym projekcie. „Powstanie Warszawskie” to pierwszy na świecie film fabularny zmontowany w całości z materiałów dokumentalnych, opowiadający o tytułowym wydarzeniu poprzez historię dwóch młodych reporterów, świadków powstańczych walk. Film wykorzystuje autentyczne kroniki filmowe z sierpnia 1944 roku. Posiłkując się nowoczesną technologią koloryzacji i rekonstrukcji materiałów audiowizualnych oraz zapraszając do współpracy grupę znamienitych twórców, jego autorzy zrealizowali projekt, który nie ma odpowiednika w skali światowej. 6 godzin oryginalnych kronik z Powstania Warszawskiego, 6 miesięcy pracy, zespół konsultantów ds. militariów, ubioru, architektury, również urbanistów, varsavianistów i historyków, 1000 godzin konsultacji kolorystycznych, 1200 ujęć, 1440 godzin koloryzacji i rekonstrukcji, 112.000 wybranych klatek, 648.000 minut rekonstrukcji, 22.971.520 megabajtów danych – to tylko niektóre liczby pozwalające uświadomić sobie, choćby częściowo, ogromny nakład pracy i środków włożonych w realizację projektu „Powstanie Warszawskie”. Efektem jest 90 minut odbudowanego, pokolorowanego, ściskającego za gardło filmu, który ukazuje Powstanie Warszawskie z niespotykanym dotąd realizmem. Teraz do filmu dodano dialogi. Na potrzeby współczesnej produkcji dialogi napisali Joanna Pawluśkiewicz i Michał Sufin. Część dialogów jednak sczytano z ruchu ust powstańców. W projekt zaangażowani zostali także aktorzy: m.in. Michał Żurawski, Mirosław Zbrojewicz i Antoni Królikowski, którzy użyczyli swych głosów bohaterom filmu. Zobacz zwiastun z dialogami. Film ma premierę 9 maja.


Tymczasem Edyta Górniak znowu chlapnęła coś w stylu "Żale podupadłej gwiazdki". Tym razem nie oberwało się jednak koleżankom-tirówkom, które zdaniem Edzi mogłyby zrobić karierę w branży porno, ale... Polsce.

Wydaje mi się, że może dlatego, że mieszkamy w kraju, który przygnębia poprzez to, że nie daje perspektyw młodym ludziom i nie sprzyja rozwojowi, to mam wrażenie, że ludzie nie lubią, kiedy artyści się rozwijają. Raczej woleliby ich zatrzymać po prostu tam, w latach dziewięćdziesiątych, osiemdziesiątych i tak dalej. Lubią się przywiązywać i przyzwyczajać -

powiedziała Górniak w wywiadzie dla Newseria Lifestyle.

Czyli była nadzieja polskiego popu na międzynarodowy rozgłos, znowu wylewa swoje żale... Nie inaczej było w przypadku wypowiedzi o jej koleżankach po fachu.

Nie zapraszam kamer na salę porodową i nie robię przed kamerami innych rzeczy, jak moje koleżanki-tirówki. Tak je nazywam. Nie wiem, co potrafią poza eksponowaniem wdzięków. Chyba chciałyby do branży porno -

stwierdziła Edzia w internetowym show Łukasza Jakóbiaka "20m2".

A teraz, żeby tradycji stało się zadość, polecamy...


Powodów do frustracji nie ma natomiast Lupicie Nyong'o. Młoda aktorka znalazła się na czele 100. najpiękniejszych ludzi świata ogłoszonej przez magazyn "People". Czasopismo przedstawiając zestawienie, bierze pod uwagę nie tylko wygląd, ale również osobowość i dokonania osób, które zdecydowało się wyróżnić. W tym roku tytuł najpiękniejszego człowieka przypadł właśnie kenijskiej aktorce, Lupicie Nyong’o. To kolejne wielkie wyróżnienie dla zdobywczyni Oscara. Jak widać rola w poruszającym filmie „Zniewolony. 12 Years a Slave” na dobre zmieniła jej życie. A może tylko otworzyła nowe ścieżki? Tak czy inaczej: gratulujemy, zarówno uhonorowanej, jak i osobom, które zdecydowały o jej wyborze.


Dzisiejszy flesz kończymy z sentymentalnym akcentem. Dziś mija 45. rocznica śmierci Krzysztofa Komedy, jednej z największych legend polskiego jazzu. Artysta, który skomponował muzykę do 65 filmów (w tym m.in. do kultowych obrazów Romana Polańskiego - "Nóż w wodzie" i "Dziecko Rosemary") na zawsze zmienił oblicze rodzimej muzyki. Historię naszego jazzu możemy dzielić na ery: przed Komeda i po Komedzie. Mimo niezwykłego dorobku, wspomnienie kompozytora zawsze pozostawia żal. Żal, że tak wybitny muzyk odszedł przedwcześnie, gdy jego gwiazda nie zdążyła jeszcze na dobre rozbłysnąć.

Wybitny pianista przeszedł do historii jako jedna z najbardziej tajemniczych postaci. Niedługo po napisaniu przez niego demonicznie pięknej "Kołysanki", zginął w wyniku nieszczęśliwego wypadku, do którego doprowadził pisarz Marek Hłasko. Niespełna dwa miesiące później również w niewyjaśnionych okolicznościach zmarł Hłasko.

Komeda miał tylko 38 lat.

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych