Zapowiadany od dawna "Blonde" Andrew Dominika w końcu ma główną aktorkę. Wybór Jessici Chastain może być zaskoczeniem z powodu jej innej urody od ikony piękna z Hollywood. Nie można jednak zapominać jak doskonale w rolę Marylin wcieliła się również daleka od wyglądu Marilyn Monroe, Michele Williams. Natomiast Chastain pokazała się już jako przerysowana blondynka w rewelacyjnej roli w "Służących".
Andrew Dominik już kilka lat temu zapowiadał, że zrobi film o tragicznie zmarłej gwieździe, której życie było dalekie od idyllicznego wizerunku z tabloidów. Wówczas uwiecznioną przez Warhola na słynnym obrazie ikonę miała zagrać Naomi Watts. Projekt nabrał dopiero rozpędu, gdy zaangażował się w niego Brad Pitt, który z Dominikiem współpracował przy okazji filmów „Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" oraz "Zabić, jak to łatwo powiedzieć. W obu zagrał główne role, natomiast teraz zasiądzie na stołu producenta „Blonde”.
Teraz okazuje się, że to nie Watts zagra Marylin. Wcieli się w nią dwukrotnie nominowana do Oscara za „Służące” i „Wróg numer 1” Jessica Chastain. Mimo stosunkowo krótkiej kariery filmowej (debiut w 2004 roku), aktorka stworzyła kilka bardzo znakomitych ról ( „Take Shleter”, „Drzewo życia”), i jest uważana za jedną z najbardziej perspektywicznych aktorek młodego pokolenia. Podobnie jest z Michele Williams, o której pisaliśmy szczegółowo, która fenomenalnie wcieliła z Marylin Monroe w „Mój tydzień z Marylin”. 88Krytycy byli zgodni, że gdyby nie rola Meryl Streep w „Żelaznej Damie”, młodziutka Williams triumfowałaby na gali Oscarów. Aktorka wyciągnęła z Marilyn cały mrok osobowości „zabaweczki” Hollywood i braci Kennedych, która w końcu nie wytrzymując presji świata, w jakiej się znalazła, popełniła samobójstwo. Niełatwo jest w filmie opowiadającym o kilku dniach z życia ikony popkultury pokazać cały wachlarz jej osobowości. Czy "kropkę nad i" postawi więc Chastain? Może cieszyć wybór tej aktorki do roli tragicznej postaci jaką była hollywoodzka piękność a nie Watts. Amerykańska aktorka skompromitowała się wcielając się w Księżną Dianę w filmie „Diana” i jej akcje spadły w Hollywood. Możliwe, że producenci obawiali się, że znów zamiast wcielić się w historyczną postać, będzie ją naśladowała jedynie na ekranie.
A film może być szczególnie mocny. Scenariusz "Blonde" oparty jest na książce Joyce Carol Oates "Blondynka". „Blondynka to portret Marilyn Monroe, intymny i bezlitosny jak żaden inny: portret dziecka, dziewczyny, kobiety , gwiazdy, nad którą zawisło fatum. Wybitna amerykańska pisarka Joyce Carol Oates opowiada o wrażliwej, utalentowanej Normie Jeane, która nieustannie przedefiniowuje swoją tożsamość, bez przerwy zmaga się z okrutnym losem, wciąż poszukuje miłości: u enigmatycznej matki, nieznanego ojca, licznych kochanków. Jako Marilyn Monroe jest uwielbianą przez cały świat gwiazdą, ale co się tak naprawdę dzieje w głębi jej duszy?”- reklamuje książkę jej wydawca Rebis.
Jest więc szansa, że w końcu dostaniemy film całościowo traktujący tragiczną postać Monroe, z jej walką z uzależnieniami, nimfomanią, brutalnymi romansami i wizerunkiem głupiutkiej blondyczneczki, który w końcu ją zabił w 5 sierpnia 1962 roku. Q
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250957-chastain-jako-marilin-to-moze-byc-mocny-film-o-demonach-duszy-ikony-popkultury
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.