Flesz dnia: JACK WHITE, GÓRNIAK i PRINCE, TURTURRO wygryzł DE NIRO, 50 Cent, DiCAPRIO zagra JOBSA?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. facebook.com/Edyta-Górniak
Fot. facebook.com/Edyta-Górniak

Jack White pobił rekord świata w najszybszym wydaniu piosenki, 50 Cent prezentuje nowy teledysk, Edyta Górniak odmówiła Prnce'owi, a John Turturro zastąpi Jamesa Gandolfiniego, choć głównym faworytem do przejęcie po nim roli był Robert De Niro.

Jack White, który swoją wielką popularność zawdzięcza przede wszystkim występom w duecie White Stripes, właśnie zaprezentował swoją nową piosenkę "Lazaretto", która promuje album pod tym samym tytułem. Płyta ukaże się 10 czerwca. Z kolei utwór "Lazaretto" stał się najszybciej wydaną piosenką w historii muzyki. Jak informuje Codzienna Gazeta Muzyczna, już 3 godziny i 55 minut po zakończeniu nagrania pierwsze egzemplarze winylowego singla wyszły z tłoczni i trafiły do sprzedaży.

Warto pamiętać, że stawka o jaką gra White jest bardzo wysoka. Jego debiutancki (jeśli weźmiemy pod uwagę dorobek solowy) krążek zbierał znakomite recenzje i równie rewelacyjnie się sprzedawał. W wielu krajach po jednej, jak i drugiej stronie oceanu "Blunderbuss" zajmował czołowe miejsca na listach bestsellerów.

Doskonałym ukoronowaniem tego sukcesu było zajęcie pierwszego miejsca na liście Billboard 200 w Stanach Zjednoczonych, gdzie już w pierwszym tygodniu sprzedaży krążek rozszedł się prawie w 140 tys. egzemplarzy. Było to piękne nawiązanie do sukcesów, jakie Jack święcił jeszcze w czasach współpracy z Meg, gdy pod szyldem The White Stripes powalili publikę i krytykę na kolana albumami takimi jak "Elephant" (2003) czy "Get Behind Me Satan" (2005).

Czy "Lazaretto" powtórzy ten sukces? Powinniśmy przekonać się o tym już w czerwcu.


50 Cent już zapowiedział wydanie nowego albumu "Animal Ambition" 3 czerwca. Choć do premiery krążka pozostało jeszcze półtora miesiąca, raper już prezentuje kolejną zapowiedź płyty. Tym razem w sieci ukazał się teledysk do piosenki "Chase The Paper" w której możemy usłyszeć Kidda Kidda, Styles P oraz Prodigy z Mobb Deep. A Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka tam nie było. Podobnie jak Islandii...


Nie ma to jak wspomnienia przebrzmiałych gwiazd lub sportowców (zwłaszcza polskich piłkarzy), którzy po 20 latach przypominają sobie o tym, co mogli zrobić, a nie wyszło, gdy byli piękni i młodzi. **Niestety podobny syndrom dotknął przecież wciąż piękną i młodą Edytę Górniak. W internetowym show Łukasza Jakóbiaka "20m2" powiedziała, że miała możliwość współpracować Prince'em. Co z tego wyszło? Nic.

Mieliśmy rozpocząć współpracę z Princem. To było po Eurowizji (Górniak zajęła podczas konkursu 2. miejsce - przyp. red.). I Prince zażyczył sobie, że nikt nie wchodzi do studia, jak on ma mnie w studio i ja się przestraszyłam. Bo on jest podobno nieprzewidywalny względem kobiet. Zrezygnowałam, bo nie mógł wejść nawet menadżer czy przedstawiciel wytwórni płytowej, nikt. Musiałam się oddać w jego ręce w studio. Nie miałam okazji go poznać, bo on to zlecił wytwórni, że mają umówić spotkanie. Bardzo długo rozmawialiśmy z Wiktorem i przedstawicielem niemieckiej wytwórni, że to jest jego warunek, że kobieta wchodzi sama przez jego progi. A ponieważ ja słyszałam legendy o tym, jak on uwielbia kobiety, jak je traktuje, jak je uwodzi, jak potrafi czasami przedmiotowo je traktować, to się przestraszyłam, byłam młodziutka wtedy. Nie żałuję tego absolutnie -

powiedziała Edzia w programie Jakóbiaka.

A może trzeba było potraktować go Metalliką...


Wczoraj pisaliśmy o pośmiertnych rolach Philipa Seymoura Hoffmana i Jamesa Gandolfiniego. Ten ostatni niestety nie wypełnił swojego ostatniego artystycznego planu. Tymczasem stacja telewizyjna HBO kontynuuje prace nad mini-serialem "Criminal Justice". Pierwotnie kluczową rolę miał otrzymać gwiazdor "Rodziny Soprano", później mówiło się, że schedę przejmie po nim Robert De Niro, ostatecznie kreację przejął John Turturro. "Criminal Justice" będzie miało formułę 7-godzinnego miniserialu, którego pierwszą godzinę wyreżyseruje Zaillian. Jak informuje stopklatka.pl, autorem scenariusza jest Richard Price, a cały projekt opiera się na serialu BBC autorstwa Petera Moffata.


Swoje pięć minut mają również żyjące gwiazdy. W przypadku Leonardo DiCaprio można już mówić o godzinach sławy. Dziś media obiegła informacja, że gwiazdor Hollywood wcieli się w rolę założyciela marki Apple - Steve'a Jobsa. To nie jedyna nowinka ws. produkcji filmu "Steve Jobs". Reżyserem będzie bowiem Danny Boyle, a nie jak pierwotnie deklarowano - David Fincher. To właśnie ten filmowiec miał zdecydować o zatrudnieniu DiCaprio, a nie jak pierwotnie zakładano - Christana Bale'a znanego szerokiej publice dzięki roli Batmana. I jak tu wielkiemu nie-laureatowi Oscara może się znudzić aktorstwo?

gah

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych