Musiałem w końcu napisać
o „Demonach da Vinci”. Nieprzypadkowo
pomysłodawcą
tej pulsującej życiem opowieści,
której drugi sezon zaczął
pokazywać Fox, jest David
Goyer, scenarzysta Batmanów
i Blade’ów wiecznych łowców.
I nieprzypadkowo serial bywa kwalifikowany jako historyczny, ale i jako fantasy. Gdy byłem dzieckiem, pokazywano mi staranny angielski serial o wielkim Leonardzie da Vinci, malarzu, wynalazcy i myślicielu. Był ten film w dużej mierze remanentem tego, czego o tajemniczym wielkim człowieku nie wiemy. Między scenami z udziałem aktorów pojawiał się narrator i snuł domniemania, co się mogło dziać z artystą, kiedy milczały o nim źródła. Dziś fakty nie są problemem, więc armia scenarzystów i reżyserów postąpiła odwrotnie.
Wypełniła luki spekulacjami,
a czasem fantazjami. Da Vinci
to renesansowy MacGyver dokonujący
pierwszej transfuzji
krwi i radzący Lorenzowi de
Medici przemawiać do ludu florenckiego
z wieży przy użyciu
specjalnej aparatury nagłaśniającej
z mosiądzu.
Ta fantazja posuwa się dalej – poszukiwanie Księgi Liści wyprodukowanej przez czcicieli Mitry, których jako doskonale zakonspirowanych można umieścić w dowolnej epoce, to już produkt wyobraźni rodem istotnie z fantasy, jeśli nie horroru. Trzeba by naturalnie zbadać, ile jest prawdy w wątkach czysto historycznych.
Czy tak wyglądał bunt Pazzich przeciw Medyceuszom? Czy taką rolę odegrało w nim papiestwo? Ale w sumie mniej mnie to razi niż nader dowolne poczynanie sobie z historycznymi postaciami w obu serialach o Borgiach. Bo gdy chodzi o czyste fakty, więcej tu wypełniania nieznanego niż przekręcania tego, co jest wiadome.
Serial ratuje się zresztą
w oczach takich ludzi jak ja klimatem:
pieczołowitej – nawet
jeśli częściowo wydumanej –
erudycji, co pozwala unikać zbyt
ordynarnego uwspółcześniania.
Tu, jeśli coś nie jest historią,
zmyślnie historię udaje – jak
w dobrych starych baśniach
sprzed epoki „Shreka”. A zarazem
ma się jednak wrażenie, że
historia jest tu tylko tworzywem.
Tworzywem czego?
Opowieści o człowieku o wyzwolonym umyśle. To się właściwie zgadza. Tyle że czyniąc z papieża głównego antagonistę Leonarda, daje nam się plakat: wolna Florencja oświeconych Medyceuszy kontra wielbiące sekrety demoniczne państwo Kościoła. Prawda była bardziej złożona. Nie neguję kościelnych grzechów, pisałem o tym, recenzując seriale o Borgiach. Ale Kościół też stawał się częścią renesansu. Przecież zbrodniczy Borgiowie byli wolnomyślicielami na równi z da Vinci. Obsesja antykościelna i antyreligijna stała się jednak dogmatem współczesnej popkultury. Kto powie o tym coś niebanalnego?
Piotr Zaremba
W nowym wydaniu tygodnika „wSieci” specjalny dodatek z okazji kanonizacji Jana Pawła II, Marta Kaczyńska zabiera czytelników w sentymentalną podróż do swojego dzieciństwa i młodości, szef sztabu wyborczego PiS Andrzej Duda ocenia lata rządów PO i przedstawia nową kampanię swojej partii, właściciel upadłej Malmy Michele Marbot oskarża wymiar sprawiedliwości, a także zimowe igrzyska niekompetencji Kraków 2022. Odważny tygodnik młodej Polski w sprzedaży już od 22 kwietnia.
W nowym wydaniu tygodnika także oryginalne, pamiątkowe zdjęcie Ojca Świętego z litanią do Jana Pawła II. Wyjątkowy numer tygodnika „wSieci”, którego partnerem są Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe, w sprzedaży od 22 kwietnia, także w formie e-wydania. Tygodnik „wSieci” jest też dostępny w nowych, wygodnych formatach EPUB, MOBI i PDF, które idealnie dopasowują się do urządzeń takich jak telefony, tablety i czytniki e-booków. Szczegóły na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html
Partner wydania:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250938-zaremba-we-wsieci-da-vinci-niczym-macgyver