Gabriel Garcia MARQUEZ nie żyje. Kontrowersyjny pisarz miał 87 lat

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Screenshot YouTube
Screenshot YouTube

Kolumbijski noblista był nie tylko twórcą fenomenalnych powieści, ale również otwartym komunistą, który sympatyzował z czerwonymi kolumbijskimi terrorystami oraz przyjacielem Fidela Castro.

Kolumbijski noblista Gabriel Garcia Marquez nie żyje -Miał 87 lat. Informację o śmierci pisarza potwierdziła rzeczniczka prasowa rodziny - Fernanda Familiar. Smutną wiadomość podał też także prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos. Wybitny kolumbijski pisarz i laureat literackiego Nobla z 1982 roku, trafił pod koniec marca w ciężkim stanie do szpitala w Mexico City. Pisarz chorował na raka płuc. Na dodatek dostał zakażenia dróg moczowych. Pisaliśmy wówczas, że zdaniem lekarzy, organizm pisarza reaguje na podawane mu antybiotyki, choć trafił on do niego odwodniony. "Jest przytomny. Ma się dobrze. Kilka dni temu miał niewielką infekcję i woleliśmy go przywieźć do kliniki, bo ma już swoje lata" – mówił mediom jego syn Gonzalo Garcia Barcha. Noblista opuścił szpital 9 kwietnia. Po raz ostatni pokazał się publicznie 6 marca w swoim domu na południu miasta Meksyk, gdzie z okazji urodzin spotkał się z przyjaciółmi i dziennikarzami. Cierpiący na demencje pisarz od dwóch lat w ogóle nie zajmuje się pisaniem.

Pierwsze jego większe dzieło, powieść „Szarańcza” powstała w 1955. Garcia Marquez zdobył popularność cyklem reportaży „Opowieść rozbitka” publikowanych w 1955 na łamach pisma „El Espectador”. Powieść została wydana w formie książkowej w 1970. Najbardziej znaną powieścią Garcii Marqueza jest „Sto lat samotności” z 1967. Utwór ten przedstawiając sagę rodu Buendía z zagubionej gdzieś na południowoamerykańskich bezdrożach wioski Macondo, jest jednocześnie swoistą syntezą dziejów całego kontynentu. Powieść okrzyknięto „najważniejszym dziełem literatury hiszpańskojęzycznej od czasów „Don Kichota”.

W 1982 Garcia Marquez został laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. W uzasadnieniu napisano, iż nagrodę otrzymał za „powieści i opowiadania, w których fantazja i realizm łączą się w złożony świat poezji, odzwierciedlającej życie i konflikty całego kontynentu”. Pogarszający się stan zdrowia, a przede wszystkim wykryta u pisarza w 1999 choroba nowotworowa spowodowała, że Marquez zajął się spisywaniem własnych wspomnień.** W 2002 Garcia Marquez opublikował książkę „Żyć, żeby opowiadać o tym” będącą pierwszą częścią autobiograficznego cyklu zamierzonego na trzy tomy. W 2004 ukazała się ostatnia powieść pisarza „Rzecz o mych smutnych dziwkach”.

Gabriel García Márquez był osobą wzbudzającą kontrowersje. Przyjaźnił się z komunistycznym bandytą i dyktatorem Fidelem Castro. Kiedy zaoferowano mu milion dolarów za prawa filmowe do „Stu lat samotności", zażądał dwa razy tyle. Połowę oddał na rzecz Kuby. W latach 60-tych i 70-tych popierał komunistyczną partyzantkę w Ameryce Południowej. Władze Kolumbii zarzucały mu współpracę z komunistyczno-terrorystycznymi FARC i ELN. Choć tego mu nie udowodniono to pisarz kilkakrotnie uczestniczył jako mediator w rozmowach prowadzonych pomiędzy legalnymi władzami Kolumbii i bojownikami. Pisarz popierał też komunistycznego kacyka Salvadore Allende.Obalenie go przez wojsko Augusto Pinocheta i uratowanie dzięki temu Chile było bardzo przez "Gabo" krytykowane. Napisał o tym książkę „Na fałszywych papierach w Chile", którą Pinochet kazał nawet publicznie spalić w 1987 r. W 1975 r. zaangażował się on w politykę. „Co ja mam zrobić z tą sławą? Zrobię z niej użytek w polityce. Niech służy latynoamerykańskiej rewolucji"- mówił wówczas. Inny wybitny pisarz z Ameryki Łacińskiej Mario Vargas Llosa zwykł nazywać Márqueza "kurtyzaną Fidela Castro". „Gdybym nie był komunistą, myślałbym tak jak Gómez Dávila”- mówił sam o sobie Marquez, co niewątpliwie pokazuje jego oryginalną osobowość. Davila to w końcu ikona konserwatyzmu i idol prawicy na całym świecie. Do dziś wielu fanów autora "Sto lat samotności" uważa, że ten nie był komunistą ( krytykował Związek Radziecki) a jego chwalenie Castro wynika z czystej, męskiej przyjaźni. "Nieważne, czy wierzysz w Boga, ważne, czy Bóg nadal wierzy w ciebie"- pisał w jednej z książek. Dziś już pewnie rozumie w całej rozciągłości swoją maksymę.

Q/CNN/Wikipedia/Polityka

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych