Filmowe wspomnienia 10.04.2010. Najlepsze FILMY o Smoleńsku

"Mgła", fragment okładki
"Mgła", fragment okładki

Dziś obchodzimy kolejną rocznicę tragedii w Smoleńsku. Ten dramat, śmierć Prezydenta, jego małżonki i wielu wspaniałych polskich patriotów poruszył serca Polaków.

Także ludzi filmu. Dotychczas powstało wiele produkcji, głównie o charakterze dokumentalnym, dotyczących tragedii w Smoleńsku. W ten szczególny dzień, zamiast słów, pragniemy zaprezentować Państwu pięć, naszym zdaniem najważniejszych filmów dotyczących katastrofy oraz tego co nastąpiło po niej.

Film Joanny Lichockiej i Marii Dłużewskiej pod tytułem „Mgła” był bodaj pierwszym filmem dokumentalnym dotyczącym katastrofy, oraz tego co miało miejsce po niej. Film prezentuje sylwetki i przeżycia najbliższych współpracowników Lecha Kaczyńskiego, którzy nie zginęli w katastrofie. Z ich opowieści wyłania się obraz prezydenta jako człowieka zdecydowanego w działaniach ale i wyrozumiałego szefa. Lech Kaczyński był dla nich bliski niczym członek rodziny – tak też o nim myślą i mówią w tym dramatycznym obrazie.

Lista pasażerów” to kolejny obraz opowiadający o bliskich ofiar katastrofy. Marię i Lecha Kaczyńskich, Sławomira Skrzypka, Andrzeja Błasika, Justynę Moniuszko, Sebastiana Karpiniuka – celowo wymienianych bez tytułów czy pełnionych funkcji wspominają ich bliscy. To obraz bez retuszu. Poruszający dokument o ludzkim cierpieniu.

Polacy” – Marii Dłużewskiej to inny niż „Mgła” oraz „Lista pasażerów” film. Reżyser pokazuje nam sylwetki niezależnych naukowców badających przyczyny katastrofy. Pod tym względem obraz Dłużewskiej ma raczej charakter reportażu – „Polacy” są bowiem pewną charakterystyką ludzi, którzy pragną wciąż walczyć o prawdę. Pomimo wielu niesprzyjających okoliczności.

Pogarda” to najtrudniejszy w odbiorze film z tych wyżej wymienionych. Znów za kamerą stają Joanna Lichocka i Maria Dłużewska, i znów dostarcza nam przejmujący obraz – jeszcze większego cierpienia, bo cierpienia powstałego w starciu z pogardą. Pogardą dla śmierci. Pogardą dla pamięci. Pogardą dla bólu. To obraz, którego się nie zapomina.

Zobaczyłem zjednoczony naród” Anny Ferens to film inny od powyższych – nie prezentuje on cierpienia rodzin ofiar, ich współpracowników i bliskich, czy nawet tych, którzy katastrofę badają. To film obrazujący reakcje zachodnich korespondentów na tragedię w Smoleńsku. Tak często Polacy przejmują się tym „co o nas powiedzą na zachodzie”. Ten film o tym właśnie mówi – przejmujący obraz. Poruszający film.

Mam nadzieję, że w którym rocznicowym zestawieniu pojawi się w końcu film fabularny o tym co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku. Jak pokazują perypetię projektu Antoniego Krauze, może nie stać ro się szybko.

A.S

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych