Florian Werner jest znanym niemieckim dziennikarzem, reportażystą i tłumaczem. Już wkrótce może okazać się znany także w Polsce – Wydawnictwo Czarne przybliży nam bowiem jego „Historię Gówna”.
Nie, proszę Państwa, proszę nie regulować odbiorników – jest napisane wyraźnie czego to historia. Werner wpisuje się tą książką w nurt de konstruktywistów z jednej strony, a z drugiej (chyba) w tendencje nihilistyczne w literaturze. Z drugiej – „Ciemna Materia” to opracowanie niemal z pogranicza nauk humanistycznych – nie ma szokować (choć siłą rzeczy to czyni) lecz wskazywać na pewien istotny zdaniem autora kontekst kultury.
Pamiętają Państwo jak pisałem o tym, iż badanie miłosnych i seksualnych podbojów ważnych postaci w historii uważam za potrzebne, wręcz niezbędne by rozumieć dzieje? Wytknięto wtedy, iż opis łóżkowych podbojów tej czy innej historycznej postaci nie zmieniają naszego postrzegania jej decyzji, nie mówią nam niczego więcej na temat jej motywów. Badanie „dziejów łóżkowych” ma być więc czymś prymitywnym, grzebaniem dla samego grzebania, w celu zaspokojenia głodu intymnej wiedzy. Nieprawda – każdy kto zna historię wie, że to najczęściej właśnie te najprostsze, najbardziej prymitywne, pierwotne popędy kreowały decyzje historycznych postaci, zmuszały do podejmowania takich a nie innych działań. Chęć zaimponowania kobiecie, zaspokojenia pierwotnych pragnień, cieszenia się popularnością i sławą, wreszcie kierowanie się głupotą o wiele częściej kreowały dzieje, niż wartości, ideologie czy dalekosiężne polityczne plany. Ileż bitew przegrano, ileż państw upadło, ileż rewolucji się odbyło tylko dlatego, że ktoś kierował się tym co ma między nogami zamiast rozumem. Pod tym względem badanie „historii łóżkowej” zawsze będzie niezbędne, gdyż gwarantuje ono prawdziwe i pełne zrozumienie dziejów.
Ale jak w tym wszystkim odnaleźć badanie historii g… i wpływu owego g… na historię? Tu jestem, przyznam, w kropce.
Bo tak, to prawda, że już starożytni Rzymianie odkryli, iż po tym można poznać rozwój cywilizacji jak daleko jego mieszkańcy są od swoich fekaliów, ale książka Wernera ma wychodzić poza tę prostą i dziś już oczywistą prawdę. Ma ukazywać historię g… czy „ciemnej materii” (pozostańmy już przy tym określeniu) jako istotną nie tylko dla rozwoju cywilizacyjnego, ale i kulturowego. I tu mam problem bo jakiejś istotnej korelacji tu nie widzę – jest to raczej moim zdaniem w ciemnej materii się grzebanie.
Oryginalne, solidne, wciągające studium. […] W dwunastu błyskotliwych rozdziałach autor bierze pod lupę korzenie humoru fekalnego, opisuje, jak wraz z rozwojem nowoczesnego społeczeństwa zaostrzały się zasady higieny. Wyjaśnia zależności między gównem a sztuką, pieniędzmi, a nawet religią […] Czy ekskrementy mogą stać się relikwiami? Mogą. […] To książka uświadamiająca w najlepszym tego słowa znaczeniu.”
-pisał o tej książce Jan Oberländer z „Der Tagesspiegel”. A więc zachwyty mamy za sobą, przynajmniej po naszej zachodniej granicy. A w Polsce? Czy książka nie stanie się orężem w rękach kulturowych dekonstruktywistów, których dekonstrukcja polega zwyczajnie na burzeniu naszej kultury, jej tradycji i założeń, i pokrywaniu gruzu grubą warstwą plwociny? Czy nie padną słowa „Z gówna powstałeś, w gówno się obrócisz” mające małpować rozdziały dotyczące religii w recenzji na stronie „Krytyki Politycznej”? Zróbmy mały eksperyment – ja się założę, że w tym tonie będą utrzymane recenzje, a Państwo, że nie. Nagrodą dla tego kto wygra, będzie gówno właśnie. Rozstrzygniemy po premierze w kwietniu.
Arkady Saulski
TYLKO MY TO MAMY!
Kubki z logotypem wPolityce.pl.
oraz
Do nabycia TYLKO wSklepiku.pl!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250768-ciemna-materia-historia-gowna-nihilizm-w-literaturze-recenzja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.
