Bob Dylan wystąpi tego lata w Dolinie Charlotty pod Słupskiem. Koncert zaplanowano na 5 lipca. Genialny muzyk jest tak zachwycony miejscem, w którym zagra, że najprawdopodobniej zatrzyma się w Polsce na kilka dni.
Gazeta Wyborcza pisze, że występ artysty oficjalnie potwierdził w poniedziałek Mirosław Wawrowski, menedżer Doliny Charlotty, pomysłodawca i organizator Festiwalu Legend Rocka.
Rok temu sprowadziliśmy Santanę i nie było to proste. Z Dylanem było dwa razy trudniej. Nie mogę mówić o szczegółach, bo kontrakt zobowiązuje mnie do zachowania tajemnicy. Wszystko trzeba było ustawić pod oczekiwania Dylana, nawet inni wykonawcy, którzy wystąpią dzień wcześniej, musieli mieć jego akceptację. Podobno gdy zobaczył Dolinę Charlotty w internecie, tak mu się spodobało, że chce tu zabawić dwa lub nawet trzy dni. Zamieszka tak jak wszyscy nasi goście w hotelu obok amfiteatru.
mówi organizator. Dylan wystąpi z zespołem. Koncert ma się rozpocząć o godz. 22. Amfiteatr Doliny Charlotty mieści 10 tys. widzów.
W zeszłym roku Bob Dylan obchodził 50 lecie swojej pracy twórczej. Opisywaliśmy też ciekawy kwestię pseudonimu scenicznego Dylana. W tym roku przypada 100 rocznica urodzin poety Dylana Thomasa, od którego legendarny muzyk wziął nazwisko. Bob Dylan urodził się jako Robert Allen Zimmerman. Wychowywany w tradycji judaistycznej, zbuntował się i próbował ucieczki w inny świat. Zaczytywał się autobiografią Woody’ego Guthriego „Bound for Glory” i „W drodze” Jacka Kerouaca. Zaczął nazywać się Bob Dylan, na cześć poety Dylana Thomasa.
Rodzisz się - to się zdarza - w złym miejscu, pod złym nazwiskiem, nie tym ludziom co trzeba.
powiedział po latach muzyk. Sprawa wzbudza duże zainteresowanie nie tylko wśród biografów artysty, ale także fanów. Robert Zimmerman grywał wcześniej pod innym pseudonimem – Bob Dillon. Przyjął go od fikcyjnej postaci z telewizyjnej i radiowej serii westernowej „ Gunsmoke”, której bohaterem był Matt Dilon. Jego zmiana na późniejszy mogła być tylko kosmetyczną. Choć Bob nigdy jeszcze nie potwierdził, że nazywa się po walijskim poecie, miał potwierdzić wpływ Thomasa na wczesne lata w swojej autobiografii, gdzie nawiązywał do faktu, że mógł wziąć nazwisko poety, jako część swojego pseudonimu.
Można spekulować, dlaczego Bob Dylan nie chciał wcześniej wyjaśnić w pełni swojego pseudonimu. Wydaje się, że ma to związek z faktem, że poglądy z jego młodości nie mają odzwierciedlenia w życiu i twórczości muzyka od końca lat sześćdziesiątych, kiedy spektakularnie pożegnał się z epoką folku i przeszedł na elektryczne granie. Tematyka śmierci w poezji Dylana Thomasa miała uznanie w środowisku piewców ideałów kontrkultury lat 60-tych. Zaliczał się do nich Dylan. Epoka ta jednak przeminęła. Śmierć nie fascynuje dziś Dylana w dekadenckim znaczeniu, a tylko w znaczeniu chrześcijańskim. Dylan w dzieciństwie nie był wierzący, religia była mu obca – judaizm był dla niego tylko tradycją.
Muzyczna ewolucja spowodowała, że chcąc się rozwijać, zaczął być otwarty na szukanie przyczyny sprawczej w życiu. Pod koniec lat siedemdziesiątych nawrócił się i przyjął chrzest. Nagrał potem trzy albumy o treści religijnej: „Slow Train Coming”, „Saved” i „Shot of Love”. W roku 1997 zagrał koncert dla papieża Jana Pawła II podczas 23 Kongresu Eucharystycznego w Bolonii. W 2011 roku był uznawany za faworyta do Literackiej Nagrody Nobla. Ostatecznie przegrał ze Szwedem Tomasem Transtroemerem.
Q/rep
————————————————————————-
Polecamy wSklepiku.pl!
„Bob Dylan. Ilustrowana biografia”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250711-legendarny-bob-dylan-zagra-w-polsce
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.